Ależ to była walka. Znamy rywali Polaków w półfinale Ligi Narodów

Materiały prasowe / Volleyball World / Na zdjęciu: Siatkarze w meczu Włochy - Francja
Materiały prasowe / Volleyball World / Na zdjęciu: Siatkarze w meczu Włochy - Francja

Reprezentacja Francji sensacyjnie miała ogromne problemy z reprezentacją Włoch. Italia, która przyjechała do Łodzi drugim składem, sprawiła ogromne problemy faworytom. To właśnie Trójkolorowi zagrają z Polakami o wejście do finału.

W tym artykule dowiesz się o:

Mecz Włochy - Francja miał rozstrzygnąć o tym, z którą z tych drużyn Polska zagra w sobotnim półfinale Ligi Narodów siatkarzy. Obie ekipy potraktowały jednak turniej w Łodzi zupełnie inaczej.

Trener Italii Ferdinando De Giorgi zdecydował się przysłać drugi skład na finały VNL. Największe gwiazdy przygotowują się do igrzysk olimpijskich. Z kolei Trójkolorowi wystawili niemal najsilniejsze możliwe zestawienie. Z tego powodu to właśnie oni byli uważani za zdecydowanych faworytów tego spotkania.

Dość nieoczekiwanie to Włosi znakomicie weszli w mecz. Kapitalnie blokowali ataki swoich rywali, a gdy Luca Porro wykorzystał swoją okazję w kontrze, prowadzili już 9:6. Podopieczni Ferdinando de Giorgiego na tym nie poprzestali. Asa dołożył Leandro Mosca i powiększyli przewagę do pięciu punktów. Francuzi byli zdeprymowani dobrą postawą swoich przeciwników, dopadła ich niemoc w ataku, do tego zaczęli popełniać coraz więcej prostych błędów (17:9). W końcówce Trójkolorowi zagrali kilka dobrych akcji, ale ich przeciwnicy nie wypuścili kontroli nad setem. Zakończył go skuteczny blok Włochów (25:19).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę

Italia się nie zatrzymywała i kapitalnie otworzyła także drugą partię. Swoje ataki skończyli Mattia Bottolo oraz Leandro Mosca i prowadzili już 8:5. Tym razem Trójkolorowi nie pozwoli rywalom odskoczyć i rzucili się do odrabiania strat. Na boisku pojawił się Kevin Tillie, co zrobiło różnicę. To on skończył dwie kontry i na tablicy wyników widniał remis. Francuzi zaczęli przejmować inicjatywę, asem popisał się Jean Patry a w następnej akcji jego koledzy dołożyli blok (12:15). To właśnie Tillie wiódł prym w bloku oraz ofensywie i ekipa Andrei Gianiego wygrywała już sześcioma punktami. Bez problemu dowieźli przewagę do końca seta (20:25).

Nieudana poprzednia odsłona nie podcięta skrzydeł Włochom. Grali oni bardzo odważnie, a przede wszystkim skutecznie. Kontra Alessandro Bovolenty dała im trzypunktowe prowadzenie. Italia się nie zatrzymywała, młodzi siatkarze grali bez żadnych kompleksów. Na lewym skrzydle bezlitosny dla rywali był Mattia Bottolo (16:11). Francuzi rzucili się jednak do odrabiania strat. Wzmocnili zagrywkę, co sprawiło ogromne kłopoty przeciwnikom i zmniejszyli stratę do trzech punktów. Ekipa z Półwyspu Apenińskiego nie dała sobie jednak wydrzeć zwycięstwa. Partię skończył atakiem Luca Porro (25:22).

Na początku czwartej partii mieliśmy długą przerwę. Francuzi zgłosili, że oślepiało ich światło, które wpadało przez otwartą bramę. Pauza trwała kilka minut, ale paradoksalnie pomogła Włochom, którzy po kiwce Moski wygrywali dwoma punktami, a powiększyli przewagę po asie Luki Porro (12:9). Trójkolorowi wyrównali dzięki potężnym zagrywkom Patry'ego. Dołożyli do tego kapitalny blok, a ich rywali dopadła niewytłumaczalna niemoc w ofensywie (13:16). Italia miała swoje szanse, ale nie potrafiła ich wykorzystać. Brutalnie to się na nich zemściło, bowiem ich przeciwnicy wygrali 25:22 i o wszystkim musiał rozstrzygnąć tie-break.

Decydującą odsłonę kapitalnie rozpoczęli Włosi. Świetnie bronili, grali cierpliwie w kontrze i po dwóch wybitnych uderzeniach Luki Porro wygrywali już 4:0. Francuzi zaczęli jednak stopniowo odrabiać straty dzięki mocnej zagrywce oraz blokowi. Po "czapie" Antoine Brizarda na tablicy wyników widniał remis. Italia wydawała się kompletnie bezradna i seryjnie traciła punkty (7:9). Gdy wydawało się, że wszystko będzie szło już w stronę faworytów, Włosi wrócili do gry za sprawą kąśliwych serwisów oraz mądrej gry w kontrze. Wszystko rozstrzygnęły jednak potężne zagrywki Brizarda oraz kontry Patry'ego (10:13). Spotkanie zakończył asem Kevin Tillie.

Zwycięzcy tego meczu w półfinale Ligi Narodów zmierzą się z Polską. Początek spotkania w sobotę, 29 czerwca o godz. 17:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Włochy - Francja 2:3 (25:19, 20:25, 25:22, 22:25, 11:15)

Włochy: Sbertoli, Sanguinetti, Bottolo, Bovolenta, Mosca, L. Porro, Laurenzano (libero) oraz P. Porro, Gironi, Recine, Rinaldi

Francja: Patry, Toniutti, Le Goff, Clevenot, Louati, Seddik, Grebennikov (libero) oraz Tillie, Ngapeth, Brizard, Jouffroy

Czytaj więcej:
Kapitan Brazylii powiedział, co uważa o Polakach

Komentarze (14)
avatar
astom
28.06.2024
Zgłoś do moderacji
11
9
Odpowiedz
Liga narodów to i w kopanej i w siatkowe maszynka do kiszenia kapuchy przez baronów sportowych. Wszyscy to olewają... oprócz general gubernia 
avatar
Piotr Kurzawa
28.06.2024
Zgłoś do moderacji
13
0
Odpowiedz
Włosi też są trójkolorowi 
avatar
salcesoon
28.06.2024
Zgłoś do moderacji
33
30
Odpowiedz
Szykuje się finał Japonia-Francja 
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
28.06.2024
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Wynik jest zaskoczeniem sporym, raczej nikt nie przewidział 5 setów. Co do zespołu francuskiego, to wnioski są następujące. Giani jak narazie zajechał zespół i doszło zmęczenie jeszcze dzisiaj, Czytaj całość
avatar
Andrzej Gumieniak
28.06.2024
Zgłoś do moderacji
22
1
Odpowiedz
najciekawsze w tym wszystkim, ze Italia przyjechala do Wloch :)