- ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest jednym z klubów, którym trudno jest odmówić, więc nie musiałem długo się zastanawiać nad przyjęciem propozycji - mówił Bartosz Kurek po podpisaniu kontraktu z zespołem PlusLigi.
Reprezentant Polski, po czterech latach spędzonych w lidze japońskiej, zdecydował się wrócić do Polski. W nowym sezonie w barwach ZAKSY zagra po... 16 latach przerwy.
Okazuje się jednak, że klub z Kędzierzyna-Koźla nie był jedynym, który chciał zakontraktować 35-letniego atakującego.
- Bartek dostał jeszcze inną opcję z Japonii, ale znów chcieliśmy, aby wysokość kontraktu szła w parze z jakością sportową. Wtedy pojawiła się opcja przenosin do ZAKSY, bo klub potrzebował nowego lidera - przyznał w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego Onet" Jakub Michalak, menadżer Kurka.
Agent siatkarza dodał, że aspekt finansowy miał znaczenie, ale nie tylko.
- Nie zastanawialiśmy się długo. Co więcej, Bartek ma dom w Nysie, więc także ze względów rodzinnych był to istotny argument. Pod względem sportowym nie dołącza do drużyny, która będzie się budować przez kolejne dwa czy trzy sezony, ale do takiej, która ma wszelkie podstawy, by już teraz bić się o najwyższe cele - podkreślił Michalak.
Kurka wkrótce czeka występ z reprezentacją Polski na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Biało-Czerwoni pierwszy mecz zagrają w sobotę 27 lipca z Egiptem. W grupie będą rywalizować też z Brazylią i Włochami.
Zobacz:
Oficjalnie: Bartosz Kurek ma nowy klub
Co ze zdrowiem Bartosza Kurka? Są nowe wieści
ZOBACZ WIDEO: Byliśmy na kebabie u Podolskiego. Tyle zapłaciliśmy