Już w piątek (26.07) odbędzie się ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich 2024. W Paryżu o medale będzie walczyło 88 sportowców z Izraela. Palestyński Związek Olimpijski (POC) w poniedziałek poinformował, że wysłał oficjalny list do szefa MKOI Thomasa Bacha. Palestyńczycy domagali się wykluczenia reprezentantów Izraela z zawodów.
Palestyńczycy ogłosili, że Izrael narusza zasadę pokoju olimpijskiego. Te oskarżenia są związane z trwającymi od 7 października ubiegłego roku działaniami zbrojnymi w Strefie Gazy.
Przypomnijmy, że tego dnia terrorystyczna organizacja Hamas dokonała napaści na terytorium Izraela. W odpowiedzi wojska tego kraju najechały na Strefę Gazy. Szacuje się, że od tego czasu życie straciło kilkadziesiąt tysięcy Palestyńczyków.
ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Zawodnicy i zawodniczki już po ślubowaniu. Humory dopisywały
"Palestyńskim sportowcom, szczególnie tym w Strefie Gazy, odmawia się bezpiecznego przejazdu na igrzyska. Znacznie ucierpieli też w trakcie trwającego konfliktu (...) Około 400 palestyńskich sportowców zostało zabitych, a zniszczenie obiektów sportowych pogarsza sytuację sportowców, którzy i tak już podlegają poważnym ograniczeniom” - czytamy w dokumencie.
Terytorium Palestyny od kilku dziesięcioleci znajduje się pod izraelską okupacją. W zeszłym tygodniu Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, że działania Izraela są "nielegalne" i powinny zostać jak najszybciej zakończone. Palestyńczycy odwołali się do tego orzeczenia w liście wysłanym do szefa MKOI.
Reprezentanci Palestyny i Izraela przybyli do Paryża w poniedziałek. Żydowscy sportowcy zostali objęci dodatkowymi środkami bezpieczeństwa. W trakcie zawodów znajdą się pod nadzorem francuskich służb oraz uzbrojonych agentów izraelskiej agencji wywiadowczej Shin Bet.
Czytaj też:
"Trzeba". Ojciec Hurkacza zareagował na decyzję syna
Mistrz olimpijski pokonany w głosowaniu. Niemcy wybrali chorążych na igrzyska