W piątek 26 lipca odbyła się oficjalna ceremonia otwarcia wielkiego sportowego wydarzenia, jakim są igrzyska olimpijskie 2024. Efektowna i bardzo widowiskowa uroczystość obyła się na ulicach Paryża, a pochód sportowców miał miejsce w łodziach oraz barkach na Sekwanie. Całość stworzyła wyjątkowy obraz, który na długo zostanie w pamięci kibiców.
Teraz można skupić się na sportowej rywalizacji i wyczekiwanych występach sportowców. Polscy fani z pewnością z dużym zainteresowaniem będą śledzić poczynania obu naszych reprezentacji w siatkówce. Panowie rozpoczną w sobotę od meczu z Egiptem (17:00), a dzień później do akcji wkroczą panie (13:00).
Tuż po zakończeniu ceremonii otwarcia pojawiły się sensacyjne doniesienia z obozu jednych z rywalek Polek. Środkowa reprezentacji Dominikany Lisvel Elisa Eve została bowiem złapana na dopingu. W jej organizmie wykryto niedozwolony furosemid, który rzekomo miała stosować w trakcie leczenia kontuzji kolana. Sęk w tym, że jest to środek moczopędny.
ZOBACZ WIDEO: "Pod Siatką". Nastroje dopisują. Zobacz ostatnie dni przed igrzyskami od kulis
32-latka miała przyznać się przed resztą drużyny do przyjmowania tej substancji. Pozytywny wynik dał test, wykonany przed miesiącem w trakcie Ligi Narodów Kobiet. Może więc zastanawiać, dlaczego, skoro zawodniczka przyznała się do tego wykroczenia przed resztą drużyny, znalazła się ona w reprezentacji.
Bieg wydarzeń wyprzedził niego selekcjoner Dominikany Marcos Kwiek. Jako rezerwową zabrał on bowiem do Paryża inną środkową Geraldine Gonzalez, która zajęła miejsce Eve. Być może trener już wcześniej miał jakieś informacje w tym temacie i wolał mieć zabezpieczenie, gdyby wynik testu potwierdził słowa zawodniczki.
Dominikana podczas turnieju olimpijskiego będzie rywalizować w grupie C, gdzie zmierzy się z Włochami, Turcją i Holandią.
Zobacz także:
To mogą być wspaniałe igrzyska. Polska siatkówka z dwoma medalami w Paryżu?
Polacy ruszają do walki. Na początek rywal z niższej półki