Polscy siatkarze wywalczyli srebrne medale XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. W wielkim finale Biało-Czerwoni przegrali z Francuzami (0:3, więcej TUTAJ).
Podopieczni Nikoli Grbicia nie byli szczęśliwi po ostatniej piłce sobotniego (10.08) finału, ale za kilka dni na ich twarzach z pewnością pojawi się uśmiech i duma. Srebro wywalczone w takich okolicznościach, gdy drużyna zmagała się z kontuzjami kilku podstawowych graczy, to ogromny sukces.
Serbski trener Polaków w rozmowie z Sarą Kalisz z TVP zdradził, że do końca nie było pewne, czy przeciwko Francji będą mogli wystąpić Marcin Janusz i Paweł Zatorski. Wcześniej z gry o medale kontuzja wyeliminowała Mateusza Bieńka.
Rozgrywający, który jeszcze przed igrzyskami narzekał na problemy z kręgosłupem, w półfinałowej batalii z USA (3:2), miał problemy z palcami i nie mógł dokończyć meczu. Libero z kolei, po zderzeniu się z Januszem w tym samym spotkaniu, przewrócił się i długo nie podnosił się z parkietu. Czucie w palcach zaczęło mu wracać dopiero po kilku godzinach.
- Pięć minut przed meczem (z Francją - przyp. red.) nie wiedziałem, czy Elvis (ksywka Janusza) będzie mógł grać. Jeśli chodzi o występ Zatorskiego, to też była niepewność - przyznał Grbić w rozmowie z dziennikarką TVP, co pokazuje jak trudny dla polskich siatkarzy był to finał.
Zobacz:
Trzy sety w olimpijskim finale. Francuzi zablokowali marzenia o złocie
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Jakie nagrody dla polskich medalistów? Jasne słowa ekspertów
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Powód ! Ano nakręcanie że tylko złoto jest zwycięstwe Czytaj całość