Wielkie emocje w meczu polskich siatkarek o brąz ME

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / CEV
Materiały prasowe / CEV
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski siatkarek przegrała w sobotę starcie o medal mistrzostw Europy U-20. Biało-Czerwone uległy Belgii po dramatycznym spotkaniu zakończonym tie-breakiem (2:3). Podopieczne Miłosza Majki zakończyły zmagania na czwartej pozycji.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie tak Biało-Czerwone wyobrażały sobie udział w rywalizacji o mistrzostwo Europy. Polki na turniej jechały z nadziejami na wywalczenie medalu. W fazie grupowej wygrały 6 z 7 spotkań. Ostatnie starcie z Włoszkami przegrały 2:3, jednak wydawało się, że w rywalizacji o medale nie stoją na straconej pozycji.

W półfinale nasz zespół uległ Turczynkom, jednak wynik 1:3 dawał nadzieje na podium. Skończyło się klęską, bowiem w konfrontacji o brązowy medal to Belgijki cieszyły się z wygranej. Tym razem nasz zespół roztrwonił zaliczkę, jaką miał po trzech setach i poległ po tie-breaku.

Po trzech setach wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Biało-Czerwone podniosły się po premierowej odsłonie i kolejne dwie wygrały pewnie. Trzecia partia była wręcz demolką w wykonaniu ekipy Miłosza Majki. Triumf 25:13 mocno rozbudził nadzieje fanów. Niestety ostatnie słowo należało do przeciwniczek.

Belgijki odpowiedziały i w kolejnych partiach triumfowały 25:15 i 15:10, pieczętując brązowy medal mistrzostw Europy siatkarek U-20.

Najlepiej punktującymi siatkarkami w polskim zespole okazały się Anna Fiedorowicz (18 punktów), Maja Malinowska (17 punktów) i Rozalia Moszyńska (14 punktów). Nie zawiodła też Julia Hewelt (12 punktów). W ekipie rywalek, aż osiem zawodniczek zdobyło minimum 18 punktów!

Polska U-20 - Belgia U-20 2:3 (23:25, 25:21, 25:13, 15:25, 10:15)

Polska: Milewska, Fiedorowicz, Malinowska, Moszyńska, Walczak, Hewelt, Suska (libero) oraz Bujnarowska, Adamczyk, Ornoch, Siuda, Pinderska.

Finałowe starcie zakończyło się wygraną Turczynek, które w decydującej rozgrywce pokonały Włochy 3:2 (22:25, 25:16, 25:19, 17:25, 15:11).

Czytaj także: Grbić odpowiedział krytykom. Mówi o powołaniu Kaczmarka i Śliwki

ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich

Źródło artykułu: WP SportoweFakty