Przerwa od grania była bardzo intensywna, jeśli chodzi o ruchy na giełdzie transferowej w obu ekipach. Przede wszystkim zmieniły się kluczowe zawodniczki na rozegraniu oraz w ataku. Wzmocniony ŁKS przewija się wśród ekspertów, jako główny kandydat do medali obok Developresu Rzeszów, PGE Grota Budowlanych Łódź i BKS-u Bielsko-Biała.
Początek meczu należał do gospodyń. Dobrze w zespole Alessandro Chiappiniego funkcjonowały skrzydła. Sezon w wyjściowej szóstce rozpoczęła Anastazja Hryszczuk, a nie sprowadzona z zagranicy Daniela Cechetto. Wychowanka ŁKS-u wywiązywała się jednak ze swojej roli i pewnie zdobywała kolejne punkty.
Wrocławianki miały jedną liderkę, Diaris Perez. Przewaga, jaką sobie wypracowały gospodynie, była jednak nieosiągalna w premierowej odsłonie dla gości. Sytuacja nieco zmieniła się po zmianie stron.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!
Podopieczne Bartłomieja Dąbrowskiego zaczęły grać zdecydowanie lepiej blokiem. Błysnęła w tym elemencie Anna Lewandowska. Żadna z ekip nie była w stanie wypracować sobie większej przewagi. Dopiero od stanu 12:12 ŁKS ruszył do walki. Pomogła tu dobra zagrywka kapitan zespołu, Anny Obiały.
Od tej pory gospodynie wrzuciły wyższy bieg i pewnie wygrały seta do 18. Podobnie sytuacja się miała w trzecim secie. Początkowo przyjezdne nie odpuszczały, pilnując wyniku, ale ostatecznie przeciwniczki z Łodzi okazały się zbyt solidne. Mecz zwieńczył blok Ełkaesianek na Perez.
ŁKS Commercecon Łódź - KGHM #VolleyWrocław 3:0 (25:19, 25:18, 25:20)
ŁKS: Kowalewska, Hryszczuk, Alagierska, Obiała, Scuka, Górecka, Stenzel (libero) oraz Gajer, Stefanik
#VolleyWrocław: Baczyńska, Łazowska, Lewandowska, Gawlak, Perez, Kowalska, Pawłowska (libero) oraz Gierszewska
MVP: Obiała (ŁKS)