Posiadaczki wszystkich polskich trofeów w kobiecej siatkówce klubowej zagrały po raz drugi w sezonie. Pierwsze ich spotkanie w Ostrowcu Świętokrzyskim było rozczarowaniem. Publiczność zobaczyła tylko nieco ponad godzinę grania, a BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała zdemolował Lotto Chemika Police 3:0 w meczu o Superpuchar Polski. Nie było to zaskoczenie, ponieważ dla Chemika była to pierwsza konfrontacja po osłabieniach składu.
Później w Tauron Lidze lepiej wystartowały bielszczanki, które zdobyły cztery punkty w dwóch meczach. Chemik ugrał dwa w trzech pojedynkach.
Początek pierwszego seta był wyrównany, ale BKS zwiększał presję, która doprowadziła do błędów po stronie Chemika. Faworyt oddalił się od wyniku 7:7 do 12:7, a w polu serwisowym była w tym czasie Wiktoria Szewczyk. Rozpoczęła się demolka policzanek, która zakończyła się blokiem na 25:15. BKS rozpoczął mecz zgodnie z planem i bez problemu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Na początku drugiego seta Chemik ocknął się, a dobre akcje w ataku i w bloku Dominiki Pierzchały dały prowadzenie 8:5. Do tego zmusiły trenera Bartłomieja Piekarczyka do zażądania przerwy. Rozmowa na niewiele się zdała i szkoleniowiec bielszczanek ponownie przerwał grę przy wyniku 13:9 dla Chemika. Dominika Pierzchała dorzuciła jeszcze dwa asy serwisowe w konfrontacji z byłym klubem, a Chemik odgryzł się zwycięstwem 25:18. W meczu był remis 1:1.
Chemik poczuł się swobodnie i coraz mocniej odbierał ochotę do grania Góralkom swoimi blokami. Mistrz Polski prowadził 12:10 i 16:12. Trener bielszczanek próbował ratować sytuację, wprowadzając podstawową rozgrywającą Julię Nowicką z kwadratu rezerwowych. I to nie pomogło, a Chemik z drobnymi problemami dowiózł zaliczkę do końca. Skoro wygrał 25:22, to mała niespodzianka stała się faktem. BKS już zgubił punkt do tabeli Tauron Ligi.
Po policzankach było widać, że mobilizują się do zdobycia pełnej puli. Z Anną Fiedorowicz w polu serwisowym zdobyły prowadzenie 5:1 na początku czwartego seta. Był to ostatni budzik dla bielszczanek, które wyszły z opresji, wyrównały na 7:7 i zaczęły zdobywać przewagę. Wygrana przyjezdnych 25:19 oznaczała, że o zwycięstwie w całym meczu zdecyduje tie-break.
W decydującym secie walka była długo wyrównana. Najlepszym momentem dla Chemika było prowadzenie 10:7, ale na finiszu zabrakło mu wyrachowania. Z kolei BKS pokazał klasę i dzięki mocnemu finiszowi to on ostatecznie wygrał tie-breaka 15:12.
Następnym przeciwnikiem Chemika na wyjeździe będzie ŁKS Commercecon Łódź, a BKS podejmie Metalkas Pałac Bydgoszcz.
Lotto Chemik Police - BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 2:3 (15:25, 25:18, 25:22, 19:25, 12:15)
Chemik: Dąbrowska, Grajber, Fiedorowicz, Pierzchała, Ociepa, Hewelt, Nowak (libero) oraz Baić, Kwiatkowska, Łochmańczuk
BKS: Szewczyk, Borowczak, Angelina, Pacak, Orzyłowska, Laak, Drabek (libero) oraz Nowicka, Piasecka, Abramajtys, Suska (libero)
MVP: Kertu Laak (BKS)
Tabela Tauron Ligi:
Dziewczyny są młode o ambitne.
Dadzą radę.
Denerwuje mnie jak na meczu komentatorzy wręcz skreślają Chemika .
Zespol się buduję i to jest piękne.