Poniedziałkowe starcie w żeńskiej ekstraklasie będzie pojedynkiem drużyn o podobnym potencjale. MKS Kalisz oraz UNI Opole poprzedni sezon ligowych rozgrywek zakończyły tuż obok siebie. W walce o 7. miejsce lepsze okazały się jednak opolanki, które tym samym utrzymały pozycję z fazy zasadniczej.
Drużyna z Opola lepiej rozpoczęła także obecną edycję Tauron Ligi. Podopieczne Nicoli Vettoriego na otwarcie 3:1 pokonały Pałac Bydgoszcz. Kolejne starcie jednak nie było już tak udane. Opolanki dość wyraźnie przegrały spotkanie z zespołem Grot Budowlanych Łódź. Z takim bilansem UNI zajmuje obecnie 7. pozycję w tabeli, lecz ma do rozegrania jeszcze zaległy mecz z BKS-em Bielsko Biała.
MKS Kalisz miał więcej okazji do zaprezentowania swojej dyspozycji, lecz nie wykorzystał ich najlepiej. Po trzech kolejkach drużyna Przemysława Michalczyka zajmuje 11. lokatę i ma na swoim koncie tylko jeden punkt, wywalczony w starciu z LOTTO Chemikiem Police. W tym meczu kaliszanki wypuściły z rąk zwycięstwo, potem z kolei musiały uznać wyższość Grot Budowlanych oraz ŁKS-u Commercecon Łódź.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
Zarówno zespół z Kalisza, jak i UNI Opole w starciach z drużynami z czołówki nie miały za wiele do powiedzenia. Poniedziałkowe spotkanie będzie więc niezwykle istotne w kontekście zdobytych punktów i poprawienia swojej pozycji w lidze. Na boisku liczymy między innymi na ciekawą rywalizację skrzydłowych.
W zespole z Opolszczyzny siłą napędową są Katarzyna Zaroślińska-Król i Elan McCall, o czym mogliśmy się przekonać już w poprzednim sezonie. MKS z kolei pokłada nadzieję w swoich nowych nabytkach - Joannie Sikorskiej i Klarze Dite. To te zawodniczki w ostatnich meczach zdobywały najwięcej punktów dla swojej drużyny.
Tauron Liga, 4. kolejka:
Energa MKS Kalisz - UNI Opole, godz. 17:30 (transmisja w Polsacie Sport 1)