Opowiedział, co go relaksuje. Zawsze dostaje pozwolenie od żony

Instagram / margareleonor / Małgorzata Leon i Wilfredo Leon
Instagram / margareleonor / Małgorzata Leon i Wilfredo Leon

Wilfredo Leon od lat należy do grona najlepszych siatkarzy na świecie. Przyjmujący reprezentacji Polski po ważnych imprezach lubi zrelaksować się nad wodą, o czym opowiedział w rozmowie z "Super Expressem".

Wilfredo Leon jest ważnym ogniwem reprezentacji Polski. Przyjmujący imponuje w każdym elemencie gry, a szczególne wrażenie robią jego zagrywki. Możliwości 31-latka kibice mogą obecnie obserwować na parkietach PlusLigi, gdzie występuje w barwach Bogdanki LUK Lublin.

W rozmowie z "Super Expressem" reprezentant Polski opowiedział o najlepszym sposobie na odpoczynek od rywalizacji. Jest nim wędkarstwo. Pasję do tego sposobu spędzania wolnego czasu zaszczepił w nim w dzieciństwie dziadek. Początkowo długie przesiadywanie nad wodą było dla niego nużące, jednak szybko się to zmieniło.

- Bakcyla łapie się od momentu, kiedy złowisz pierwszą sztukę, tak było ze mną. Wtedy poczułem emocje i wcale nie były to emocje jak na rybach - stwierdził z uśmiechem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym

Leon zdradził, że po każdej wielkiej imprezie robi sobie wypad na ryby. Jego żona Małgorzata Leon rozumie pasję męża i nie robi mu w związku z tym żadnych problemów. Przyjmujący najczęściej łowi sam. To pozwala mu się zrelaksować, a zarazem odciąć od ogromu emocji, które towarzyszą sportowej rywalizacji.

Nie inaczej było po igrzyskach olimpijskich w Paryżu, gdzie reprezentacja Polski wywalczyła srebrny medal. Podczas pobytu w Grecji wybrał się na łodzi na morskie łowisko. W dwa dni udało mu się złowić 15 kongerów (zdjęcie z jednym z nich pod tekstem).

- To ryba podobna do węgorza, niełatwo ją schwytać, bo pływa po dużych głębokościach i mocno się broni - zdradził. Jeden z okazów, które złowił siatkarz, był wielkości, jakiej kapitan łodzi nie widział od lat.

Nasz przyjmujący podzielił się również marzeniem, związanym ze swoją pasją. - Moim największym wędkarskim marzeniem jest złowienie marlina. Ale to chyba dopiero po zakończeniu kariery reprezentacyjnej, kiedy będę miał więcej czasu. Bo trzeba się wybrać aż na Karaiby - skwitował Leon.

Trzeba przyznać, że 31-latek postawił sobie ambitny cel. Marliny to ryby drapieżne, które są bardzo silne i szybkie. Ich średnia waga wynosi ok. 100 kg, a największe osobniki mogą osiągnąć nawet ponad 800 kg i pięć metrów długości. Ich cechą charakterystyczną jest ostry szpic na przodzie.

Komentarze (0)