Polacy zafundowali mu koszmar. Gwiazda USA chce odpocząć od kadry

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Torey Defalco
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Torey Defalco

Półfinałowe spotkanie igrzysk olimpijskich Polska - USA przeszło do historii siatkówki jako jedno z najbardziej spektakularnych. Podopieczni Nikoli Grbicia dokonali czegoś, co wydawało się niemożliwe, odwracając losy meczu po tie-breaku.

Reprezentacje Polski i USA stworzyły widowisko pełne pięknych akcji i dramatycznych sytuacji oraz niesdamowitych zwrotów. Amerykanie prowadzili 2:1 w setach i wydawało się, że nic nie odbierze im wygranej. Tym bardziej, że w trakcie półfinałowego starcia kontuzji doznali Paweł Zatorski i Marcin Janusz, podstawowi zawodnicy w zespole Nikola Grbicia.

Biało-Czerwoni doprowadzili jednak do tie-breaka. Niesamowity hart ducha pokazał nasz libero, który do końca meczu walczyć musiał nie tylko z rywalami, ale i potwornym bólem. Nieocenioną zmianę dał doświadczony Grzegorz Łomacz, który po raz pierwszy w trakcie turnieju zmuszony był wziąć na swoje barki pełną odpowiedzialność za grę drużyny. Mimo tych wszystkich problemów, udało się, Polacy wygrali 3:2, pieczętując awans do finału igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Kilka miesięcy od tego niezwykłego starcia, w podcaście "Out of System" na temat wydarzeń, jakie miały miejsca w paryskim półfinale wypowiedział się gwiazdor reprezentacji USA Torey Defalco. Siatkarz nie ukrywa, że przegrana z Biało-Czerwonymi i okoliczności, w jakich do niej doszło, to najtrudniejszy moment w jego siatkarskiej karierze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent

- Graliśmy dobrze, zniszczyliśmy ich w jednym secie, a w kolejnym przegraliśmy. Zrobił się pięciosetowy mecz i w końcu go przegraliśmy. To był wielki cios dla nas. Po meczu zastanawialiśmy się, co teraz zrobimy. Nasz cel był w zasięgu ręki, mieliśmy piłkę meczową i przegraliśmy. Przepadło. To była najtrudniejsza rzecz w mojej siatkarskiej karierze - powiedział amerykański przyjmujący.

Ostatecznie ekipa zza oceanu sięgnęła po brązowe medale. To kolejny krążek na koncie 27-latka wywalczony z drużyną narodową. Czy będą kolejne, trudno powiedzieć. Siatkarz nie ukrywa bowiem, że zastanawia się nad odpoczynkiem od kadry. Praktycznie wykluczona jest jego obecność w składzie na turniej Ligi Narodów, nie wiadomo co z turniejem mistrzostw świata, który rozegrany zostanie w nowej formule.

- Przez ostatnie 10-11 lat mojego życia nigdy nie miałem wakacji. Grałem w młodzieżowych reprezentacjach, w seniorskich turniejach i na dwóch igrzyskach. Czuję, że zasłużyłem na uznanie i odpoczynek. Rozmawiałem o tym z Karchem Kiralym. Nie wiem, czy odpuszczę cały sezon reprezentacyjny, czy tylko Siatkarską Ligę Narodów i będę przygotowywał się do mistrzostw świata. Nic jeszcze nie jest pewne - powiedział Torey Defalco.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty