Serie A1: Ciężkie boje zespołów Polaków, zwycięskie tylko Trento

Anna Dmochowska 03 Stycznia 2010, 22:22

Itas Diatec Trentino po ciężkim boju triumfem zakończył pierwsze w nowym roku spotkanie. W ramach czwartej kolejki rundy rewanżowej w hali PalaTrento podjął CoprAtlantide Piacenzę. Szala zwycięstwa w tym meczu przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę i o ostatecznym rozdziale punktów zadecydować miał tie-break. W nim klasę pokazali gospodarze, od początku wychodząc na zdecydowane prowadzenie (5:1, 10:3) i wygrywając różnicą aż dziesięciu punktów. Bohaterem spotkania był niewątpliwie kubański przyjmujący, Osmany Juantorena, który zdobył 20 punktów, w tym osiem bezpośrednio z zagrywki. Został też wybrany MVP spotkania. Łukasz Żygadło w tym meczu na boisku pojawił się jedynie na chwilę w czwartej partii.

Lube Banca Marche Macerata dość dobrze rozpoczęła pierwszy w nowym roku mecz. Pierwszego seta spokojnie wygrała, prowadząc wyraźnie przez całą partię. Jednak potem nie udało się kontynuować dobrej pasy. W drugim secie Lube prowadziło do stanu 8:6, ale potem gra podopiecznych Ferdinando De Giorgiego załamała się i zdecydowanie przegrali tę odsłonę. W trzeciej partii również sukcesywnie zostawali w tyle, ale poderwali się do walki przy stanie 24:20 dla Sisley'a, doprowadzając do wyrównania i zaciętej końcówki. W niej jednak nie wystarczyło szczęścia. W kolejnej siatkarze z Maceraty prowadzili niemal do końca seta, ale ponownie nie udało się wygrać gry na przewagi. Trzy punkty wyjechały więc z Maceraty do Treviso. A gospodarze spadli o dwa miejsca w tabeli.

Trudne spotkanie rozegrała Prisma Taranto, która po zaciętym tie-breaku uległa zespołowi znanemu Zbigniewowi Bartmanowi z jego poprzednich występów w Serie A1, Marmi Lanza Veronie. Drużyna z Tarentu podeszła do meczu niezwykle skoncentrowana, co poskutkowało wyrównaną grą w pierwszej partii. W kolejnej za to wypracowywali przewagę, która sukcesywnie rosła. Wygrali zdecydowanie 25:18. Ale ten dość łatwy triumf musiał zdekoncentrować gospodarzy, ponieważ na początku trzeciej odsłony przegrywali aż 2:8, a w całej partii ulegli 13:25. Choć nie za dobrze rozpoczęli czwartego seta, zdołali jeszcze doprowadzić do tie-breaka. W nim szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę, ale ostatecznie to goście z Werony rozstrzygnęli ją na swoją korzyść.

Zbigniew Bartman przyzwoicie wypadł w tym spotkaniu. Był najskuteczniej punktującym zawodnikiem swojego zespołu. Zapisał na swoim koncie 20 oczek, w tym asa serwisowego i dwa zdobyte blokiem. Jego skuteczność w ataku wyniosła 50 proc. Nieco gorzej wypadł w przyjęciu: 42 proc. zagrywek przyjął pozytywnie, a 31 proc. perfekcyjnie.

Wyniki 4. kolejki rundy rewanżowej Serie A1:
Aran Cucine Abruzzo Pineto - Yoga Forlì 0:3 (18:25, 23:25, 17:25)
Lube Banca Marche Macerata - Sisley Treviso 1:3 (25:21, 16:25, 26:28, 25:27)
Prisma Taranto - Marmi Lanza Verona 2:3 (22:25, 25:18, 13:25, 25:22, 17:19)
Itas Diatec Trentino - CoprAtlantide Piacenza 3:2 (23:25, 25:19, 23:25, 25:18, 15:5)
Esse-ti Carilo Loreto - Trenkwalder Modena 1:3 (17:25, 25:19, 22:25, 19:25)
Bre Banca Lannutti Cuneo - Acqua Paradiso Monza 1:3 (20:25, 25:20, 21:25, 26:28)
Tonno Callipo Vibo Valentia - Andreoli Latina 2:3 (25:14, 22:25, 22:25, 31:29, 11:15)
Puzuje: RPA-LuigiBacchi.it Perugia