W nocy z piątku (14 czerwca) na sobotę czasu polskiego odbyły się dwa spotkania w ramach pierwszego turnieju Ligi Narodów. Szczególne zainteresowanie budziła rywalizacja złotych medalistów olimpijskich, Francuzów, z aktualnymi mistrzami świata - Włochami.
Na papierze faworytem tego spotkania wydawała się Italia. Zwłaszcza, że wygrała dwa poprzednie mecze, a "Trójkolorowi", prowadzeni przez trenera ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Andreę Gianiego, mieli za sobą jedno starcie, w którym musieli uznać wyższość Argentyńczyków.
ZOBACZ WIDEO: "Po raz drugi zakładam koronę". Była Miss Polski powraca w wielkim stylu
Tymczasem już w premierowej odsłonie końcowy triumf zanotowali Francuzi - 25:18. W drugiej partii udało im się pójść za ciosem i po zwycięstwie 25:22 prowadzili już 2:0 w setach, będąc o krok od końcowej wygranej.
W kolejnym secie nie udało im się jednak zakończyć rywalizacji. Włosi zwyciężyli 25:19 i stanęli przed szansą na doprowadzenie do tie-breaka. W decydującej odsłonie starcia obronili piłkę meczową i dzięki temu doszło do gry na przewagi (24:24), ale Francuzi wypracowali kolejną i tym razem dopięli swego (26:24), zamykając mecz wynikiem 3:1.
Jeszcze bardziej emocjonująca była rywalizacja Irańczyków ze Słoweńcami. Pierwsi z wymienionych zwyciężyli w premierowej odsłonie 25:17, by w kolejnej przegrać 23:25.
Punkt do tabeli zapewnili sobie siatkarze z Europy, którzy w trzecim secie triumfowali 25:18. Jednak zawodnicy z Azji w kolejnej partii zwyciężyli identycznym wynikiem, doprowadzając do tie-breaka. W nim Słoweńcy okazali się mocniejsi, wygrywając 15:12, a tym samym cały mecz 3:2.
Liga Narodów, faza zasadnicza:
Francja - Włochy 3:1 (25:18, 25:22, 19:25, 26:24)
Iran - Słowenia 2:3 (25:17, 23:25, 18:25, 25:18, 12:15)