Przed Polkami spore wyzwanie w Lidze Narodów. Zatrzymają serię dominatorek?

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

W półfinale Ligi Narodów reprezentantki Polski zmierzą się z Włoszkami. Obrończynie tytułu i mistrzynie olimpijskie nie przegrały oficjalnego spotkania od ponad roku. Czy Biało-Czerwone zakończą serię zespołu Julio Velasco?

Ćwierćfinał Ligi Narodów Kobiet z udziałem Polek był istną siatkarską ucztą. Nasza reprezentacja miała co prawda swoje problemy i musiała gonić wynik ze stanu 1:2. Biało-Czerwone pokazały jednak wielką wolę walki, odmieniły losy spotkania i wygrały 3:2. Łódzka Atlas Arena po kończącym ataku Pauliny Damaske, jednej z bohaterek tego starcia, odleciała.

Czy podobne emocje czekają nas w sobotnim półfinale? Zespół prowadzony przez Stefano Lavariniego o miejsce w historycznym finale Ligi Narodów zmierzy się z Włoszkami. Polki w ubiegłorocznej edycji w fazie zasadniczej pokonały co prawda ten zespół 3:0, ale wówczas w składzie rywalek zabrakło największych gwiazd. Te wróciły na turniej finałowy i w półfinale zrobiły swoje, wygrywając z Biało-Czerwonymi w trzech setach.

ZOBACZ WIDEO: Pokazała sceny z ukochanym. Tak Sabalenka spędza wakacje

Ubiegłoroczna Liga Narodów była początkiem złotego czasu reprezentacji Włoch. W 2024 roku stery w tym zespole ponownie przejął Julio Velasco, ojciec wielkich wyników siatkarek Italii sprzed lat. Argentyńczyk prowadził tę drużynę już w 1989-1996 i 1997-1998. Wówczas wywalczył z nią olimpijskie srebro w Atlancie w 1996 roku, pięć triumfów w Lidze Światowej, trzy mistrzostwa Europy i dwa triumfy w czempionacie globu.

Nadzieje pokładane w tym szkoleniowcu przez włoską federację były więc spore. A 72-latek znakomicie wywiązał się z powierzonego mu zadania. Oprócz wspomnianej porażki z Polską na otwarcie LN przed rokiem, Włoszki przegrały wówczas jeszcze tylko jedno spotkanie. 1 czerwca 2024 roku musiały uznać wyższość Brazylijek (2:3). Od tego czasu są jednak niepokonane w oficjalnych spotkaniach.

W pięciu kolejnych starciach fazy zasadniczej straciły tylko dwa sety. W turnieju finałowym w Bangkoku pokonały w trzech partiach Amerykanki i Polki, by w finale wygrać 3:1 z Japonią i zdobyć historyczne złoto Ligi Narodów.

Później całkowicie zdominowały rywalizację na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Przegrały seta tylko w meczu otwarcia, a łącznie odniosły komplet sześciu zwycięstw i ponownie zapisały się w historii. Zostały mistrzyniami olimpijskimi, a tym samym Velasco dokonał tego, co nie udało mu się 28 lat temu.

Świetnie funkcjonująca włoska maszyna nie zatrzymała się również podczas tegorocznej Ligi Narodów. Zawodniczki Italii odniosły komplet 12 zwycięstw i pewnie wygrały fazę zasadniczą. Aż osiem spotkań wygrały 3:0 i straciły jedynie siedem setów. W ćwierćfinale zawodniczki Velasco nie dały z kolei szans Amerykankom (3:0).

Efekt? Aż 27 oficjalnych spotkań wygranych z rzędu. To rekord reprezentacji Italii w XXI wieku, najlepsza seria ekipy z Europy oraz drugi najlepszy wynik wszech czasów. Włoszki całkowicie zdominowały kobiecą siatkówkę i w sobotę z pewnością będą chciały przedłużyć zwycięską passę.

Czy po raz drugi z rzędu pokonają Polki w półfinale Ligi Narodów? A może kibice w łódzkiej Atlas Arenie poprowadzą Biało-Czerwone do wielkiego triumfu? Przed zawodniczkami Stefano Lavariniego ogromne wyzwanie, jednak każda seria kiedyś musi się skończyć.

Początek półfinałowego spotkania Polski z Włochami w Lidze Narodów 16:00. Zapraszamy do śledzenia relacji LIVE z tego meczu na WP SportoweFakty.

Komentarze (2)
avatar
erektus
26.07.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Set będzie sukcesem, ale to sport wszystko jest możliwe. Niestety do Egonu dołączyła jeszcze Antropova, to prawdziwy killer, strach się bać. 
avatar
Ksawery Darnowski
25.07.2025
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Ja wam mówię otwarcie i szczerze: odpuśćcie mecz z Włoszkami i przygotowujcie się już do pojedynku z Japonkami, w meczu o brąz. 
Zgłoś nielegalne treści