Magdalena Stysiak bez ogródek po meczu o brąz VNL: Trzeba stanąć przed lustrem i powiedzieć wprost

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak

- Przepraszamy za złą grę. Taki jest sport po prostu. Ale ten upragniony medal wygrałyśmy my i wy, drodzy kibice - oznajmiła Magdalena Stysiak, atakująca reprezentacji Polski siatkarek tuż po odebraniu brązowego medalu Ligi Narodów.

Korespondencja z Łodzi - Krzysztof Sędzicki

Polki w meczu o trzecie miejsce VNL pokonały w Atlas Arenie Japonki 3:1. To był ich najlepszy występ podczas turnieju finałowego w Łodzi, choć sama gra idealna zdecydowanie nie była, co już na samym początku naszej rozmowy przyznała Magdalena Stysiak.

- W sporcie chyba tak już jest, że mamy palec i chcemy całą rękę. I u nas jest tak samo. Grałyśmy w sobotę w półfinale i już się wydawało, że "ooo kurczę, już zaraz w tym finale będziemy grać!". Nie! Na ten moment są zespoły lepsze, z tym trzeba się pogodzić - mówiła atakująca.

- My zagrałyśmy złą siatkówkę. Wiemy, że na ten medal brązowy nas stać. Trzy razy rzędu pokazujemy, że jesteśmy trzecią drużyną w Lidze Narodów, pomimo złej gry w całym turnieju. My nie mieliśmy w nim super formy w tym turnieju, trzeba sobie stanąć przed lustrem i wprost to powiedzieć. A mimo tego udało się wygrać i udało się ten spragniony medal przed własną publicznością ugrać. Ja uważam, że to jest świetne zakończenie tej fazy sezonu - dodała.

ZOBACZ WIDEO: Pod siatką: Polki podsumowują kapitalne zwycięstwo z Chinkami

Przed rozpoczęciem zmagań w Łodzi pytaliśmy Stysiak o dotychczasową ocenę postawy reprezentacji Polski w VNL. Wtedy wahała się pomiędzy 3+, a 4-.

- Powiedziałam wtedy też  że jak zdobędziemy medal - dam piątkę z plusem. I tak jest. Nie liczy się gra, nie liczy się jak ten niedzielny mecz wyglądał ani to, jak wyglądał mecz sobotni. Szczególnie, że po nim byli już tacy ludzie, którzy już nawet nie wierzyli w nas tak naprawdę - przypomniała.

- Ale byli też tacy, którzy przyszli tutaj, kibicowali nam naprawdę niesamowicie, cała hala wypełniona po brzegi. I za to naprawdę bardzo dziękuję, bo to naprawdę nas niesie. Przepraszamy za złą grę, ale taki jest sport po prostu. Ja uważam, że ten medal upragniony naprawdę wygrałyśmy go my i wy drodzy kibice - zaznaczyła.

Sztuką było się pozbierać po dość srogim laniu od Włoszek, gdzie w żadnym secie Biało-Czerwone nie ugrały więcej niż 18 punktów. A przecież Japonki także bardzo chciały sięgnąć po medal Ligi Narodów, szczególnie że sobotni półfinał z Brazylią przegrały po tie-breaku.

W takich spotkaniach albo masz brązowy medal, albo nie masz nic. Więc tutaj dwa zespoły miały takie same, równe szanse. Dałyśmy z siebie maksa wszystkie i myślę, że po tym meczu zasługiwałyśmy na ten medal. Zasługujemy, bo tego dnia pokazałyśmy lepszą siatkówkę. Aczkolwiek mamy bardzo duży respekt do tego zespołu i wiemy jak potrafi walczyć z najlepszymi na świecie - przyznała Magdalena Stysiak.

- Wiemy zresztą jak walczy i jaki jest dobry, ale to my pokazałyśmy i wierzyłyśmy od początku - bo to jest ważne - że wierzyłyśmy po przegranej w półfinale. Był reset totalny i następny mecz: dziękuję, wygrywamy i zabieramy medal do domu - podsumowała.

To trzeci z rzędu medal reprezentacji Polski w Lidze Narodów. W 2023 roku nasze panie sięgnęły po niego w amerykańskim Arlington, a 12 miesięcy temu w Bangkoku.

Komentarze (8)
avatar
sarenka 01
28.07.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jeszcze raz ogromne brawa dla całego teamu. Pomeczowa euforia i radość po zdobyciu medalu w pełni zasłużona. Gratulacje.
W dalszym ciągu uważam za niezbędne pewne zmiany kadrowe. Włoszki w Łodz
Czytaj całość
avatar
Asia jhdf
28.07.2025
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Wspaniałe słowa.Ale kibice nie przychodzą na mecz jak pani mawia tylko wcześniej wykupująbilet i nie zawsze trafiają w ten oczekiwany.Skoro już wydałem te setki złotych i wziąłem wolne to się j Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści