Trener Igor Prielożny w rozmowie z Przeglądem Sportowym przyznał, że długo zastanawiał się nad przyczynami jego zwolnienia z Aluprofu tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Doszedł do wniosku, że problemem były finanse. Również finanse spowodowały, że Aluprof nie dokonał transferów, na które liczył Prielożny. Zespół potrzebował środkowej, podczas gdy władze klubu zakontraktowały przyjmującą Dorotę Świeniewicz.
To było jedyne wzmocnienie klubu. Być może to miało decydujący wpływ na postawę bielskiego zespołu w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Aluprof przegrał pięć spotkań i przed ostatnią kolejką jest pewne, że zajmie ostatnie miejsce. Warto zaznaczyć, że polski zespół przed rozgrywkami był zdecydowanym faworytem grupy.
Zawodniczki jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek były niezadowolone ze zniesienia premii za wygrane mecze. Teraz czeka je kolejne rozczarowanie. Po słabym występie w Lidze Mistrzyń, bielszczanki czeka renegocjacja kontraktów. To wcale nie musi wpłynąć mobilizująco na zawodniczki. W zeszłym roku mogły liczyć na 10 tysięcy złotych do podziału za każde zwycięstwo w lidze. Dało to efekt w postaci jedynie jednej porażki w sezonie zasadniczym i później w finale z Muszynianką. Teraz zawodniczki nie mogą liczyć na żadne premie. Jedyne dodatkowe pieniądze będą im należne w przypadku zdobycia mistrzostwa Polski (300 tysięcy złotych).
Więcej w Przeglądzie Sportowym.