W niedzielę reprezentacja Polski zakończyła udział w XXII Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Podopieczni Nikoli Grbicia rozpoczęli ten turniej od bardzo dobrego meczu z Serbami (3:0), ale później było już gorzej. Biało-Czerwoni przegrali z Brazylijczykami 0:3 i Argentyńczykami 1:3.
Głównym celem Polaków są mistrzostwa świata na Filipinach, które rozpoczną się w dniach 12-28 września. Czy Wilfredo Leon jest zmartwiony słabszą formą przed turniejem?
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Przeżyjmy to jeszcze raz. Tak wyglądał turniej finałowy Ligi Narodów
- Jestem dobrej myśli. Do tej pory pracowaliśmy bardzo ciężko. Ja się czuje bardzo dobrze. Okej, duży ciężar brałem na swoje plecy, swoje nogi, ale kolana nie bolą i to jest najważniejsze. Oby tak było dalej, bez kontuzji. Jestem w bardzo dobrej dyspozycji technicznej i jeszcze lepszej mentalnej. Zapewniam, będzie dobrze - mówi przyjmujący.
Nasi zawodnicy znajdują się obecnie w ciężkim treningu fizycznym. W piątek i w niedzielę mieli zajęcia na siłowni, co wpływa także na ich grę.
- Nogi są ciężkie. Całe ciało jest trochę ociężałe, ale daliśmy radę. Nie mamy kontuzji i to jest u nas najważniejsze - podkreśla Leon.
Mecze w Krakowie były ostatnimi sprawdzianami przed mistrzostwami świata na Filipinach. Biało-Czerwoni będą na nich głównymi kandydatami do złota. Zanim jednak udadzą się do Azji, czeka ich jeszcze ostatni sprawdzian przed własną publicznością. W czwartek 4 września zagrają w Łodzi z Brazylijczykami.
- Trener ogląda dużo materiału do analizy. W czwartek podczas meczu z Brazylią będziemy już trochę inaczej dysponowani i będzie lepiej wyglądało nasze granie. Głównym celem są przecież mistrzostwa świata - kończy Wilfredo Leon.