Reprezentacja Turcji sensacyjnie wyrasta na "czarnego konia" mistrzostw świata siatkarzy. Ekipa znad Bosforu, dowodzona przez Slobodana Kovaca, zaskakująco dobrze poradziła sobie w fazie grupowej, pokonując bez straty seta Japonię i Kanadę. Jedyną partię oddali Libijczykom. Równie dobrze zaprezentowali się Polacy i Amerykanie, którzy w decydujących meczach pokonali odpowiednio Holendrów i Kubańczyków 3:1.
- To był nasz cel, zanim tu przyjechaliśmy, chcieliśmy awansować jako liderzy grupy i to się nam udało. Wykonaliśmy niesamowitą pracę i mam nadzieję, że tak będzie dalej. Jesteśmy bardzo dobrą, zdyscyplinowaną grupą, która ma ambitne cele. Pod wodzą nowego trenera, nauczyliśmy się dyscypliny, walki o każdą piłkę, utrzymywania się w grze… To przyszło dzięki ciężkiej pracy, teraz czas na show - powiedział po zakończeniu meczu Turcja - Kanada, środkowy ekipy znad Bosforu Marko Matić.
ZOBACZ WIDEO: Pod siatką: Niespodziewany bohater reprezentacji. Szczere słowa o Kurku i MŚ
Wygrana USA z Kubańczykami pozwoliła odetchnąć Portugalczykom, którzy w starciu z Kolumbią byli murowanym faworytem, a tymczasem dopiero po tie-breaku potwierdzili swoją wyższość. Radość z awansu została jednak odłożona w czasie. Na szczęście dla podopiecznych trenera Joao Jose Amerykanie po dwóch setach zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie, a po kolejnych dwóch spokój siatkarzom z Półwyspu Iberyjskiego.
Ważne zwycięstwo na turnieju odnieśli Bułgarzy, którzy w wielkim stylu przypieczętowali awans do 1/8 finału, oddając Chilijczykom zaledwie 41 punktów w całym meczu. Dla podopiecznych Gianlorenzo Blenginiego było to trzecie zwycięstwo na mundialu.
- Jestem bardzo zadowolony z tego, jak podeszliśmy do tego meczu, po dwóch wspaniałych i trudnych meczach ze Słowenią i Niemcami. Dla tak młodej drużyny jak nasza, trudno było wyjść na boisko w starciu z Chile i utrzymać koncentrację. To była świetna robota nas wszystkich - powiedział po spotkaniu kapitan reprezentacji Bułgarii, Aleks Grozdanov.
W drugim meczu grupy E powodów do zadowolenia nie miał Michał Winiarski. Dla podopiecznych polskiego szkoleniowca mecz ze Słowenią, zakończony porażką 1:3, okazał się ostatnim na tegorocznym mundialu. Awans do dalszych gier zapewnili sobie zawodnicy Fabio Solego, którzy zmagania w fazie grupowej zakończyli na drugiej pozycji. Z marzeniami o medalu pożegnali się także Japończycy, którzy w ostatnim meczu dnia pokonali Libię 3:0.
Wyniki środowych spotkań i tabele po zakończeniu meczów VI dnia mistrzostw świata:
Grupa A:
Grupa B:
Katar - Rumunia 3:1 (20:25, 25:23, 25:20, 25:22)
Polska - Holandia 3:1 (22:25, 25:23, 25:19, 25:22)
Grupa C:
Grupa D:
Portugalia - Kolumbia 3:2 (23:25, 21:25, 25:20, 25:21, 25:11)
USA – Kuba 3:1 (25:17, 25:22, 23:25, 27:25)
Grupa E:
Bułgaria - Chile 3:0 (25:17, 25:12, 25:12)
Słowenia - Niemcy 3:1 (25:21, 17:25, 31:29, 25:22)
Grupa F:
Grupa G:
Kanada - Turcja 0:3 (21:25, 16:25, 25:27)
Japonia - Libia 3:0 (25:20, 25:17, 25:12)
Grupa H: