Siatkarze reprezentacji Polski po udanym występie w rywalizacji grupowej mistrzostw świata, w 1/8 finału zmierzą się z Kanadyjczykami. Gracze zza oceanu na otwarcie turnieju sprawili niemałą sensację, pokonując 3:0 Japończyków. Do fazy play-off przystąpią jednak z drugiego miejsca, przegrali bowiem decydujące spotkanie w grupie G z Turkami.
Zdaniem siatkarskich ekspertów, zdecydowanym faworytem w walce o ćwierćfinał będą Polacy. Przyjmujący i kapitan reprezentacji Kanady, Nicholas Hoag przed sobotnim starciem wypowiada się na temat Biało-Czerwonych z wielkim respektem.
ZOBACZ WIDEO: Przyjęła pod dach Ukrainkę. Teraz co miesiąc dostaje od niej taki SMS
- Polska praktycznie nie ma słabych punktów, ale nawet kiedy rywalizowaliśmy z nimi w VNL, był to bardzo dobry mecz. Graliśmy też z nimi kilka dobrych spotkań w przeszłości. Jeśli przegrywaliśmy 0:3, to sety były zwykle zacięte. Oni po prostu mają trochę więcej doświadczenia w decydujących momentach. Jeśli uda nam się utrzymać dobry poziom gry, zdobyć kilka dodatkowych asów i dobrze bronić, to możemy z nimi grać jak równy z równym - przyznał Hoag.
Zdaniem doświadczonego siatkarza, atutem ekipy spod znaku Klonowego Liścia w konfrontacji z Polakami, może być brak jakiejkolwiek presji. Zespół zrealizował bowiem cel, jaki został przed nimi postawiony. Awans do najlepszej ósemki byłby ogromną niespodzianką, zdecydowanie większą niż wcześniejszy triumf nad Japończykami.
- Tego typu mecze są dla nas łatwiejsze, ponieważ oczekuje się, że to wyżej notowane zespoły wygrają, a nie my. Dlatego fajnie jest grać w takich spotkaniach, ponieważ można grać nieco swobodniej, na większym relaksie, bez presji i ciesząc się grą. Kiedy jednak dochodzi do decydujących momentów, np. kiedy wynik jest 23:23, to wtedy też czujemy presję i musimy walczyć o wygranie seta. Myślę, że to będzie dobre widowisko - przyznał kapitan Kanadyjczyków w rozmowie z serwisem plusliga.pl.
Mecz Polska - Kanada w 1/8 finału mistrzostw świata zostanie rozegrany w sobotę, 20 września o godz. 14.00.