Heynen przemówił po wyeliminowaniu Brazylii

Materiały prasowe / VolleyballWorld / Vital Heynen
Materiały prasowe / VolleyballWorld / Vital Heynen

Siatkarze reprezentacji Brazylii odpadli po fazie grupowej mistrzostw świata. "Canarinhos" mimo przegranej z Serbią 0:3 mogli pozostać w turnieju. Nie pomogli jednak Chińczycy, ulegając 0:3 Czechom. Zdaniem Vitala Heynena, Azjatom zabrakło motywacji.

Reprezentacja Brazylii w czwartek przeżyła podwójny dramat. Tuż przed meczem, o śmierci swojej matki dowiedział się szkoleniowiec zespołu Bernardo Rezende. 66-latek poprowadził zespół, jednak w trakcie spotkania nie był w stanie powstrzymać emocji. Ostatecznie jego podopieczni przegrali z Serbami 0:3, komplikując swoją sytuację w walce o awans do 1/8 finału mistrzostw świata.

"Canarinhos", którzy od 2002 roku nie schodzili z podium mundialu, musieli liczyć na wsparcie Chińczyków. Azjaci zmierzyli się z Czechami i aby pomóc ekipie z Ameryki Południowej w awansie, musieli urwać przeciwnikom minimum seta. Nic takiego jednak nie miało miejsca, mimo że zespół zza Wielkiego Muru w pierwszej partii miał piłkę setową. Inauguracyjna partia zakończyła się triumfem ekipy Jiri Novaka. Podobnie jak kolejne dwie.

ZOBACZ WIDEO: Pod siatką: Zobacz, co się działo na meczu Polaków. "Pomagają nam"

Poirytowany postawą zespołu był Vital Heynen, który w rozmowie z reporterką "Volleyball World", jeszcze przed otrzymaniem pierwszego pytania wygłosił swoją opinię na temat przebiegu rywalizacji.

- Muszę coś wyjaśnić. Chodzi o to, dlaczego wynik meczu to 0:3... To w zasadzie prawo sportu. Chodzi o to, że drużyna, która naprawdę chce wygrać, ma przewagę nad tą, która za chwilę jedzie do domu i o tym wie. I nie ma tu znaczenia wynik... Jako trener staram się motywować moich zawodników: "come on guys! Musimy walczyć, naciskać", ale to działa tylko na chwilę - powiedział Belg.

- Gdybyśmy wygrali pierwszego seta, mecz wyglądałby zupełnie inaczej, bo mielibyśmy nadzieję. Zamiast tego, gra stawała się coraz bardziej nierówna. Czesi wiedzieli, że są przed wielką szansą, my myśleliśmy o powrocie do domu. Ci, którzy nie żyją sportem, może tego nie zrozumieją, ale drużyna, która jest zmotywowana, ma ogromną przewagę - powiedział doświadczony szkoleniowiec.

Dla reprezentacji Brazylii tegoroczny wynik na mundialu jest najgorszym w historii. Dziennikarze "Folha de Sao Paulo" określili występ podopiecznych Bernardo Rezende na Filipinach mianem hańby (więcej TUTAJ).

Komentarze (1)
avatar
Kamilek1991
19.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brakowało im motywacji no ale to on jest ich trenerem... 
Zgłoś nielegalne treści