Poprzedni sezon nie był udany dla 22-latka. Dawid Dulski stracił miejsce w wyjściowym składzie PSG Stali Nysa i drugą część sezonu obserwował głównie z kwadratu dla rezerwowych. Na domiar złego jego zespół spadł z PlusLigi po dramatycznej końcówce sezonu, przegrywając w ostatniej kolejce z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie - Barkomem Każany Lwów.
To sprawiło, że wypadł również z łask selekcjonera reprezentacji Polski, Nikoli Grbicia, który nie powołał go do kadry na ten sezon reprezentacyjny. Młody atakujący w poszukiwaniu formy zdecydował się na zmianę otoczenia. Jego nowym pracodawcą został Nice VB, piąta drużyna poprzedniego sezonu ligi francuskiej.
ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. "Nie chciałbym przynieść wstydu"
W trzech pierwszych kolejkach, Dawid Dulski zdobył aż 64 punkty i atakował ze skutecznością 50 proc. Wynik ten plasuje go na trzecim miejscu w klasyfikacji najlepiej punktujących zawodników ligi.
Niestety, jego fantastyczna gra nie przekłada się na wyniki zespołu. Jego klub wygrał tylko jedno ze spotkań (3:1 z Spacer's Toulouse Volley, reprezentant Polski otrzymał nagrodę MVP) i z czterema punktami okupuje miejsce w środku tabeli.
Należy pamiętać, że liga francuska to doskonałe okno wystawowe dla młodych zawodników. Lista siatkarzy, która zwróciła uwagę klubów z najlepszych lig świata występami we Francji jest długa. Tylko tego lata do PlusLigi trafili: Joseph Worsley (Energa Trefl Gdańsk), Daenan Gyimah oraz Hilir Henno (obaj BOGDANKA LUK Lublin), Mathis Henno (Cuprum Stilon Gorzów) czy Antoine Pothron (PGE GiEK Skra Bełchatów).