Kolejne rozczarowanie w Suwałkach, Trefl nie pozwolił urwać nawet punktu

Materiały prasowe / PlusLiga/Arkadiusz Kogut / Na zdjęciu: Siatkarze Ślepska Malow Suwałki
Materiały prasowe / PlusLiga/Arkadiusz Kogut / Na zdjęciu: Siatkarze Ślepska Malow Suwałki

Ślepsk Malow Suwałki nie rozpoczął dobrze nowego sezonu PlusLigi. Podopieczni Dominika Kwapisiewicza tym razem w trzech setach ulegli we własnej hali Enerdze Treflowi Gdańsk. To już trzecia z rzędu porażka ekipy z Suwałk.

Siatkarze Energi Trefla Gdańsk od początku sezonu 2025/2026 nie mogą narzekać na nudę. Dwa pierwsze spotkania Gdańskich Lwów zakończyły się tie-breakiem, lecz z różnym powodzeniem. Na inaugurację podopieczni Mariusza Sordyla pokonali Barkom Każany Lwów, jednak w kolejnym meczu musieli uznać wyższość Asseco Resovii Rzeszów.

W 3. kolejce gdańszczanie wybrali się w podróż do Suwałk. Ślepsk Malow po pierwszych spotkaniach w nowej edycji PlusLigi nie miał za wielu powodów do zadowolenia. Zespół Dominika Kwapisiewicza odnotował dwie porażki, przegrywając z Resovią oraz JSW Jastrzębskim Węglem i z zerowym dorobkiem punktowym zamykał ligową tabelę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za strzał! Tak trenuje FC Barcelona

Pierwszy set spotkania w Suwałkach rozpoczął się po myśli gości, którzy przede wszystkim popracowali na linii zagrywki. Mocne serwisy Alaksieja Nasewicza wyprowadziły gdańszczan na prowadzenie 4:0 i dodały im pewności w grze. Przyjezdni bardzo długo dyktowali warunki gry w tej partii, powiększając swoją przewagę nawet do siedmiu punktów (5:12).

Mimo świetnego otwarcia Trefla premierowa partia nie była jednostronną potyczką. Ślepsk Malow dzięki odrzucającym zagrywkom Bartosza Filipiaka i bardzo dobrej dyspozycji Asparucha Asparuchowa w ofensywie dogonił rywali przy stanie 13:13. Gra na chwilę się wyrównała, ale w końcówce znów pazury pokazały Gdańskie Lwy. Świetne serwisy i praca w bloku zrobiły różnicę i pozwoliły gdańszczanom wygrać seta 25:22.

Drugi set rozpoczął się od wyrównanych wymian, jednak ponownie to Trefl jako pierwszy potrafił zbudować kilkupunktową przewagę (4:7). I tym razem głównym bohaterem przyjezdnych był Aleks Nasewicz, który ponownie dał się we znaki rywalom mocną zagrywką. Tym razem jednak Ślepsk bardzo szybko odpowiedział gościom i kibice mogli oglądać wyrównaną i ciekawą potyczkę obu ekip.

Gospodarze mieli swoje okazje w tej partii. Ślepsk przede wszystkim mocno pracował w kontrataku, a liderem w ofensywie był Bartosz Filipiak. Suwałczanie prowadząc 23:22, byli bardzo blisko zwycięstwa w secie, jednak nerwową końcówkę lepiej wytrzymali gospodarze. Trefl odwrócił wynik i po efektownym bloku na Asparuchowie, powiększył prowadzenie w meczu.

Ślepsk Malow ma czego żałować, bo i w secie ostatniej szansy bardzo długo kontrolował wydarzenia na boisku. Gospodarze wykorzystali niemoc Aleksa Nasewicza w ofensywie i problemy gości z błędami na zagrywce (14:10).

Mimo dobrej gry ekipa Dominika Kwapisiewicza znów nie dowiozła korzystnego wyniku do końca. Kilka błędów Ślepska w końcówce pozwoliło Treflowi wyrównać wynik, a jakość w ataku trzymał Tobias Brand, który przypieczętował zwycięstwo gdańskiej drużyny (23:25).

Ślepsk Malow Suwałki - Energa Trefl Gdańsk 0:3 (22:25, 23:25, 23:25)

Ślepsk Suwałki: Filipiak, Droszyński, Smith, Nowakowski, Asparuhov, Honorato, Mariański (libero) oraz Kwasigroch, Wierzbicki, Gallego

Trefl Gdańsk: Nasewicz, Worsley, Pietraszko, M'Baye, Orczyk, Brand, Koykka (libero) oraz Sobański, Stępień, Schulz

MVP: Tobias Brand (Energa Trefl Gdańsk)

Komentarze (1)
avatar
Kazimierz Wieński
1.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co tu komentować Żenada i dno trenera ,Ślepsk do SPADKU 
Zgłoś nielegalne treści