Walkę w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzyń rozpoczęło spotkanie w Blaju. Siatkarki CS Volei Alby Blaj zmierzyły się w nim z jednymi z faworytek całej rywalizacji, VakifBankiem Stambuł. Mistrzynie Turcji na papierze nie powinny mieć żadnych problemów z pokonaniem najlepszej ekipy Rumunii.
Szybko okazało się jednak, że brak jednej z gwiazd, Mariny Markovej, wprowadził pewien chaos po stronie przyjezdnych. Dość stwierdzić, że gospodynie otworzyły ten mecz od 4:0, a później zdołały nawet odskoczyć na 12:5. Ekipa ze Stambułu stopniowo łapała rytm i niwelowała stratę, jednak nie doprowadziła do remisu. Pierwsza partia, dość niespodziewanie, zakończyła się więc wygraną miejscowych 25:21.
ZOBACZ WIDEO: Była Miss Polski nadal zachwyca. Właśnie odniosła sukces
Sporo walki dostarczył również drugi set, w którym Giovanni Guidetti postanowił wpuścić na kort zawodniczki z kwadratu. Gra VakifBanku się ustabilizowała, co sprawiło, że faworytki przejęły kontrolę na parkiecie. Mistrzynie Turcji odbiły się po wpadce w pierwszej odsłonie i triumfowały 3:1 (21:25, 25:23, 25:14, 25:21).
Najmocniejszymi punktami zwyciężczyń były Tijana Bosković i Zehra Gunes. Atakująca zdobyła aż 26 punktów, za co zasłużenie otrzymała statuetkę MVP. Środkowa dzielnie wtórowała jej w powiększaniu dorobku zespołu. Zapunktowała 19-krotnie, popisując się przede wszystkim aż ośmioma blokami.
W grupie E areną zmagań było bułgarskie miasto Płowdiw. Mistrzynie kraju podjęły najlepszą ekipę poprzednich rozgrywek w Niemczech, SSC Palmberg Schwerin, które miało już na koncie jedną wygraną. Choć w pierwszy triumf celowała Maritza Płowdiw, ekipa ta musiała się zadowolić wywalczonym punktem. Przyjezdne, po pasjonującej walce, triumfowały bowiem 3:2 (25:21, 22:25, 22:25, 25:20, 15:12).
Grę obu zespołów dźwigały na swoich barkach atakujące. Najwięcej punktów w meczu zdobyła Vanessa Agbortabi z ekipy gospodarzy (18 pkt). Po drugiej stronie siatki pierwsze skrzypce grała z kolei Lena Grozer (15 pkt).