Piotr Gacek: Mecz zasłużył na miano hitu kolejki

W niedzielnym pojedynku ZAKSY Kędzierzyn-Koźle ze Skrą Bełchatów ciężko było wskazać zwycięzcę. Pierwsze dwie odsłony padły łupem mistrzów Polski. W kolejnych gospodarze pokazali charakter. - W trzeciej i czwartej partii ZAKSA zagrała o wiele lepiej - tłumaczył po meczu libero Skry. Podopiecznym Krzysztofa Stelmacha zabrakło jednak determinacji w decydującym secie, a z wygranej cieszyli się zawodnicy z Bełchatowa.

Natalia Skorecka
Natalia Skorecka

Po dwóch pierwszych odsłonach niedzielnego pojedynku zdawać by się mogło, ze mecz zakończy się szybko zwycięstwem mistrzów Polski. Kędzierzyńska ZAKSA pokazała jednak, że nie przypadkiem plasowała się bezpośrednio za Skrą w ligowej tabeli. - W trzeciej i czwartej partii nasi rywale zagrali o wiele lepiej. Ich dobra postawa spowodowała, że nie byliśmy w stanie grać swojej siatkówki i przegraliśmy te dwa sety - wyjaśniał po spotkaniu Piotr Gacek.

- Mecz niewątpliwie zasłużył na miano hitu kolejki i wydaje mi się, że podobał się wszystkim kibicom - powiedział libero Skry. Trudno się nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. W pojedynku lidera z wiceliderem PlusLigi było wszystko, czego mogliby oczekiwać fani: długie wymiany, mocne ataki, niesamowite obrony i ogromne zaangażowanie zawodników.

W rywalizacji ZAKSY ze Skrą do samego końca trudno było wskazać zwycięzcę. Po dwóch partiach można było typować mistrzów Polski, po dwóch kolejnych - gospodarzy niedzielnego boju, a w tie-breaku wszystko było możliwe. Po tak zaciętym i wyrównanym pojedynku jeszcze większa jest radość zawodników z wygranej. - Cieszę się, że nasz zespół zaprezentował się z dobrej strony i zwyciężył - przyznał Piotr Gacek.

Po spotkaniu libero Skry Bełchatów powiedział jeszcze jedno zdanie, z którym nie da się nie zgodzić. - Uważam, że nasz zespół jest kompletny. Mistrzowie Polski w niedzielnym meczu pokazali, że nawet bez podstawowego gracza są w stanie wygrać z bardzo mocnym przeciwnikiem. - Na pewno Stephane Antiga jest kluczowym i bardzo mocnym punktem naszego zespołu. Nawet jeżeli nie gra, wystarczy, że jest w zespole. Czujemy wtedy spokój na boisku. Jest to naprawdę wyjątkowy i moim zdaniem jeden z najlepszych zawodników na świecie. Jego brak jest odczuwalny, ale mamy na tyle dobry team, że tym razem poradziliśmy sobie mimo jego nieobecności - wyjaśnił Piotr Gacek.

Podczas absencji francuskiego przyjmującego mecz na całym dystansie rozegrał Michał Winiarski, który powraca do dobrej dyspozycji. Po urazie Mariusza Wlazłego nie ma praktycznie śladu. W niedzielnym pojedynku siatkarz zdobył statuetkę MVP. - O powrocie Mariusza i Michała możemy się wypowiadać w samych superlatywach. Nasi rekonwalescenci doszli do siebie i cieszy ich dobra dyspozycja - powiedział siatkarz Skry.

Mistrzowie Polski potwierdzili, że mają na tyle mocną ławkę rezerwowych, iż niestraszny im żaden przeciwnik. - Jesteśmy siłą w dwunastu, nawet w czternastu, bo jest jeszcze dwóch młodych zawodników, którzy z nami trenują. Cieszy, że pomimo problemów potrafimy grać i wygrywać mecze - zakończył Piotr Gacek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×