Wynik spotkania otworzyła Monika Czypiruk, ale jak się później okazało były to miłe złego początki. Początek spotkania obfitował w wiele błędów obu zespołów. Pilanki jako pierwsze opanowały emocje i to one wyszły na prowadzenie 8:6, na pierwszej przerwie technicznej. Do remisu 8:8 zdołała doprowadzić Monika Czypiruk, ale później na parkiecie hali Orbita istniały już tylko podopieczne trenera Adama Grabowskiego. Skuteczna była Klaudia Kaczorowska, a w polu zagrywki znakomicie spisywała się Katarzyna Konieczna. Wrocławianki były bezradne, losów seta nie odwróciły także przerwy o które prosił trener Rafał Błaszczyk. Efektowny atak Agnieszki Kosmatki zakończył pierwszą partię meczu wynikiem 25:16 dla PTPS-u.
Druga partia była bliźniaczo podobna do pierwszej. Tym razem to jednak gospodynie nadawały ton wydarzeniom na parkiecie, a pierwsze skrzypce we wrocławskiej drużynie zagrała Zuzanna Efimienko. Środkowa Impel Gwardii pierwszy raz w pole zagrywki weszła przy stanie 4:4. Trudna zagrywka młodej gwardzistki sprawiała ogromne kłopoty pilankom i z wyniku remisowego, szybko zrobiło się 10:4 dla Gwardii. Wciąż dobrze punktowała Czypiruk i na drugą przerwę siatkarki schodziły przy wyniku 16:11 dla Gwardii. Po przerwie pilanki zabrały się do odrabiania strat i zniwelowały przewagę Gwardii do zaledwie dwóch punktów (18:16). Wówczas jednak ponownie na zagrywce stanęła Efimienko i było po secie. Ponownie jak to miało miejsce na początku seta, pilskie siatkarki były bezradne w obliczu nieprzyjemnej zagrywki wrocławskiej środkowej i do końca tej partii nie zdobyły już żadnego punktu. Set zakończył się wynikiem 25:16 dla Gwardii i wlał w serca wrocławskich kibiców nadzieję na korzystny wynik końcowy.
Trzecią odsłonę spotkania znakomicie rozpoczęły wrocławianki. Szybka i co najważniejsze skuteczna gra gwardzistek szybko pozwoliła uzyskać znaczną przewagę i na tablicy wyników pojawił się rezultat 8:3. Po przerwie jednak coś zacięło się w grze wrocławskiego zespołu. Mimo niezłego przyjęcia gwardzistki miały sporo problemów z kończeniem ataków i ich przewaga szybko zaczęła topnieć. Stopniała do zera gdy do pracy zabrała się Katarzyna Konieczna. Najlepsza, tego wieczoru, siatkarka na parkiecie była nie do zatrzymania dla gwardzistek i to dzięki jej postawie przyjezdne wyszły na prowadzenie 18:16. W końcówce seta PTPS już wyraźnie górował na rywalkami. Gwardia popełniała bardzo dużo błędów, które bezwzględnie były wykorzystywane przez przyjezdne. Set zakończył się zwycięstwem pilanek 25:18 i nic nie zapowiadało, żeby losy tego spotkania mogły zostać jeszcze odwrócone na korzyść gospodyń.
Początek czwartego seta to walka punkt za punkt. Dopiero przed samą przerwą techniczną pilanki odskoczyły na dwa punkty. Po przerwie przewaga PTPS-u wzrosła do czterech punktów. Pilska drużyna grała bardzo równo i praktycznie nie posiadała w swoich szeregach słabych punktów. Po stronie gospodyń, wynik ciągnęła głównie Monika Czypiruk. Tak było do stanu 23:20 dla Piły. Wówczas nastąpił ostatni zryw Gwardii Wrocław. Gwardzistki doprowadziły do stanu 23:23, jednak ostatnie piłki należały do pilanek i to one zwyciężyły w tej partii 25:23.
Po tym zwycięstwie siatkarki PTPS-u są już pewne piątej lokaty po sezonie zasadniczym. Przed zespołem Impel Gwardii Wrocław, decydujące i bardzo trudne wyjazdowe spotkanie w Bydgoszczy, które przesądzi czy ekipa z Dolnego Śląska zagra w fazie play-off.
Gwardia Wrocław- PTPS Piła 1:3 (16:25, 25:16, 18:25, 23:25)
Gwardia Wrocław: Wołosz, Czerwińska, Sobolska, Czypiruk, Barańska, Efimienko, Krzos (libero)oraz Szafraniec, Jagiełło.
PTPS Piła: Kasprów, Konieczna, Kucharska, Kosmatka, Kaczorowska, Wojtowicz, Maj (libero) oraz Szczygielska, Matyjaszek.
MVP: Katarzyna Konieczna
Sędziowie: Piotr Skowroński (sędzia pierwszy), Krzysztof Łygoński (sędzie drugi).
Widzów: 1000