Na pewno nie poddamy się - wypowiedzi trenerów po meczu Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel

Podopieczni Roberto Santilliego pokazali, że potrafią prowadzić równorzędną grę z faworytem - Skrą Bełchatów. Jastrzębianie mogli wygrać to spotkanie już po trzech setach, ale gospodarze w porę się podnieśli, doprowadzili do tie-breaka. - Muszę podziękować mojej drużynie, bo pokazała, że nigdy się nie poddaje nawet przegrywając na początku tie-breaka 1:5 - mówił po meczu Santilli. Jego zespół wygrał w piątym secie i prowadzi w rywalizacji do trzech zwycięstw 1:0.

Roberto Santilli (Jastrzębski Węgiel): Nie był to łatwy mecz, a jeżeli ktoś tak myślał, to się mylił. Pierwsze dwa sety zagraliśmy prawie perfekcyjnie szczególnie w zagrywce i obronie. W trzecim i czwartym secie Skra zmieniła ustawienie i zaryzykował. Muszę podziękować mojej drużynie, bo pokazała, że nigdy się nie poddaje nawet przegrywając na początku tie-breaka 1:5. Później krok po kroku szliśmy dalej, aż do zagrywki Pawła Abramowa. Oczywiście jesteśmy szczęśliwi z wyniku. Kosztowało nas to bardzo dużo energii, ale na jutro będziemy gotowi. Podejrzewam, że będzie to długa walka.

Jacek Nawrocki (Skra Bełchatów): Po tym co się dzisiaj stało, bardzo chciałbym, żeby to była długa walka. Pierwsze dwa sety absolutnie nam się nie ułożyły. Wykonywaliśmy dużo elementów, których zazwyczaj nie gramy. Później zaczęliśmy grać bardziej otwarcie i ruszyliśmy do przodu. Dużo wniósł Bartek Kurek. Liczyliśmy się z tym, że będzie musiał wejść na boisko. Miałem nadzieję, że poprowadzi nas do lepszej gry. Tak się też stało. W tie-breaku mieliśmy dobrą sytuację, ale przewagę roztrwoniliśmy. Zadecydował o tym najprawdopodobniej brak konsekwencji w kontrataku. Nie pozostaje nam nic innego jak walczyć w kolejnych spotkaniach.

Komentarze (0)