Czwarte finałowe spotkanie I ligi przyciągnęło do kieleckiej hali rekordową liczbę widzów. Spotkanie śledziło prawie 3 tysiące osób, co jest rekordem frekwencji w kieleckim klubie. Sam pojedynek lepiej rozpoczęli mający nóż na gardle gdańszczanie, którzy najwidoczniej wyciągnęli wnioski z sobotniej potyczki. Podopieczni Jerzego Strumiło prezentowali się zdecydowanie lepiej niż dzień wcześniej, kiedy wiele do życzenia pozostawiał w ich wykonaniu praktycznie każdy elementu siatkarskiego rzemiosła. W pierwszej partii wyjątkowo skuteczny był blok Trefla. To dzięki dobrej grze na siatce goście zdobyli w połowie pierwszej partii trzy punkty z rzędu, a wypracowaną przewagę nie oddali już do końca tego seta.
Druga partia zdecydowanie należała już do gospodarzy, a w zespole Jerzego Strumiło znów zaczęły przytrafiać się fatalne błędy, niczym z soboty. Po asie serwisowym Sławomira Jungiewicza Fart prowadził już 15:9, a zdenerwowany szkoleniowiec gości zmuszony był do poproszenia już o drugą przerwę. Nic jednak ona nie dała, bo kielczanie drugiego seta wygrali aż 25:16, a zakończył go fatalny błąd w przyjęciu Wilka, który podsumował bardzo słabą postawę Trefla w tym secie. Kielczanie nie poszli jednak za ciosem, a wysoka przegrana w drugim secie wyraźnie podziałała mobilizująco na gości. Gdańszczanie przez dwie kolejne partie kontrolowali spotkanie, i choć czasami na własne życzenie doprowadzali do nerwowej końcówki (cztery stracone punkty w czwartym secie przy prowadzeniu 23:18) ostatecznie zasłużenie pokonali w Kielcach Farta i wyrównali stan finałowej potyczki na 2:2. - Goście wygrali zasłużenie. Pokazali dzisiaj klasę, udowadniając, że nie przypadkowo byli zdecydowanym faworytem tej ligi. My natomiast chyba dzisiaj za bardzo chcieliśmy. Mieliśmy wielką szansę wywalczyć historyczny awans, grając przy pełnych trybunach i chyba nas to trochę przeraziło - mówił po meczu szkoleniowiec Fartu, Dariusz Daszkiewicz.
Piąte, decydujące o awansie do PlusLigi spotkanie rozegrane zostanie we wtorek w Gdańsku.
Fart Kielce - Trefl Gdańsk 1:3 (22:25, 25:16, 23:25, 22:25)
Fart: Jungiewicz, Zniszczoł, Sopko, Krzywicki, Bielicki, Kozałowski, Swaczyna (Libero) oraz Zarankiewicz, Drzyzga, Sukochev, Makaryk, Staszewski
Trefl: Chaberek, Żuk, Gorzkiewicz, Świrydowicz, Wilk, Gomez, Zurek (Libero) oraz Skórski, Kaczmarek, Gajowczyk, Węgrzyn, Suski, Zumbera, Hain, Naliwajko.
Sędziowali: Piotr Dudek (Żołynia), Robert Dworak (Rzeszów).
Widzów: 3000.