Wszystko rozstrzygnie się w niedzielę - relacja ze spotkania Bank BPS Muszyna - BKS Aluprof Bielsko-Biała

Tylko w pierwszej partii czwartkowego spotkania pomiędzy Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna a BKS-em Aluprof Bielsko-Biała gra miejscowych wyglądała dobrze. W kolejnych partiach zdecydowanie dominowały bielszczanki, które wygrały 3:1 i wyrównały stan finałowej rywalizacji na 2:2. Decydujący piąty mecz już w niedzielę w Bielsku-Białej.

Ag Sta
Ag Sta

W inauguracyjnej odsłonie spotkania gra oby drużyn bardzo falowała, a wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Czynnikiem decydującym o zdobywaniu punktów była zagrywka (i jej przyjęcie przez rywalki). Już na początku po złym przyjęciu przez miejscowe serwisu Anny Barańskiej bielszczanki odskoczyły na 6:3. Przyjezdne równie szybko roztrwoniły jednak prowadzenie, bo po przekroczeniu przez Natalię Bamber w ataku linii trzeciego metra był remis 6:6.

Przy zagrywce Katarzyny Skorupy BKS ponownie odskoczył na trzy oczka, ale po drugiej stronie siatki świetnie w polu serwisowym spisywała się również Agnieszka Bednarek-Kasza. Bank BPS Muszyna zdobył cztery oczka z rzędu i odwrócił wynik na 10:9. Mineralne stanęły jednak w jednym ustawieniu i BKS wyszedł na prowadzenie 13:10. Po raz kolejny bielski klub nie potrafił jednak utrzymać prowadzenia. Kilka minut po drugiej przerwie technicznej to miejscowe prowadziły już 18:15. Tym razem do kolejnej zmiany wyniku jednak nie doszło, bo w końcówce koncertowo zagrały Minerale, które wygrały pierwszą partię 25:21.

Drugi set był nokautem miejscowych. Drużyna Mariusza Wiktorowicza schodząc na pierwszą przerwę techniczną miała już cztery punkty przewagi nad rywalem. Kiedy Berenika Okuniewska powstrzymała na środku atakującą z drugiej linii Elżbietę Skowrońską, a na lewym skrzydle zablokowana została Aleksandra Jagieło przewaga BKS-u wzrosła do sześciu oczek (5:11). Świetna zagrywka Natalii Bamber już po drugiej przerwie technicznej wymuszała błąd za błędem w ekipie Mineralnych i pozwoliła bielszczankom odskoczyć na 19:9. Chociaż trener Bogdan Serwiński wymienił niemal cały skład w tym secie już do żadnej niespodzianki dojść nie mogło.

W trzeciej odsłonie spotkania gospodynie, z Agnieszką Śrutowską na wystawie, Sylwią Pycią na środku i Martą Solipiwko dyktowały warunki gry tylko na początku. Muszynianka prowadziła już 7:5, ale po serii złych przyjęć to BKS odskoczył na 11:8. Do drugiej przerwy technicznej przyjezdne, które wyraźnie złapały swój rytm gry, zwiększyły przewagę do czterech oczek. Nic w tym dziwnego, bowiem właściwie od początku spotkania gospodynie miały olbrzymie problemy z przyjęciem zagrywki siatkarek z Bielska-Białej. Trener Serwiński powrócił do wyjściowej szóstki, ale zbliżenie się do rywalek na trzy oczka (16:19) to było wszystko na co było stać MKS w tym secie. Kolejne błędy i bardzo duży chaos w grze sprawiły, że w tym secie punkty zdobywała już niemal wyłącznie drużyna przyjezdna, która wygrała 25:17.

W czwartym secie BKS poszedł za ciosem i postawił "kropkę nad i". Bielszczanki prowadziły już 7:5, ale podczas pierwszej przerwy technicznej na tablicy widniał wynik 8:7 dla miejscowych. Wyraźnie zdecydowana drużyna Mineralnych zaczęła jednak znowu popełniać błąd za błędem i bielszczanki odskoczyły na kilka oczek (10:12, 11:14, 13:16, 15:18). Gospodynie w tej partii nie były już w stanie wrócić do gry, a przyjezdnym wychodziło wszystko, począwszy od zagrywki, poprzez obronę i atak. W pewnym momencie bielszczanki prowadziły już 21:15, a partię wygrały 25:20. Tym samym finałowa rywalizacja w PlusLidze Kobiet wraca do Bielska-Białej, gdzie w niedzielę rozegrane zostanie piąte, decydujące o mistrzostwie Polski spotkanie.

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - BKS Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (25:21, 16:25, 17:25, 21:25)

Składy:

Bank BPS:
Izabela Bełcik, Mariola Zenik (libero), Dorota Pykosz, Elżbieta Skowrońska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Joanna Mirek, Aleksandra Jagieło oraz Anna Witczak, Marta Solipiwko, Agnieszka Śrutowska, Sylwia Pycia

BKS: Anna Barańska, Karolina Ciaszkiewicz, Berenika Okuniewska, Katarzyna Skorupa, Agata Sawicka (libero), Jolanta Studzienna, Natalia Bamber oraz Anna Kaczmar, Helena Horka

Sędziowie: Janusz Soból (pierwszy), Marcin Herbik (drugi).

Stan rywalizacji: 2:2

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×