Najmniejszych problemów ze zwycięstwem w inauguracyjnym spotkaniu LŚ 2010 nie miała reprezentacja Serbii. Rywalem Plavich byli Chińczycy, którzy w tej edycji LŚ, podobnie jak w poprzednich, nie ukrywają, że w imprezie występują głównie w celu zdobywania doświadczeń, a bezcenną nauką jest dla nich możliwość konfrontacji z najlepszymi drużynami świata.
W ekipie Serbii najlepiej punktującym w piątkowym spotkaniu był przymierzany do gry w Asseco Resovii Sasa Starović, który zdobył 16 punktów. 20 oczek zapisał na swoim koncie reprezentant Chin Peng Chen, ale jak widać nie pomogło to jego zespołowi w odniesieniu sukcesu.
Serbia - Chiny 3:0 (25:20, 25:21, 25:20)
Serbia: Kovacević (8), Janić (11), Petković (1), Stanković (4), Starović (16), Podrascanin (10), Rosić (libero) oraz Terzić (1), Petrović
Chiny: Bian (5), Liang (7), Zhong (6), Cui (10), Jiao, Chen (20), Ren (libero) oraz Zhang, Li (1)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Niedawni sparingpartnerzy Polaków - Francuzi, inauguracji LŚ nie mogą zaliczyć do udanej. Trójkolorowi polegli w Parmie Włochom 0:3, chociaż trzeba przyznać, że w pierwszych dwóch setach Azzurri zwycieżyli dopiero do grze na przewagi.
W ekipie włoskiej w piątkowym spotkaniu najlepiej punktował Alessandro Fei. W składzie meczowym na potyczkę z Francją znalazł się nowy przyjmujący Asseco Resovii - Matej Cernić, ale ani na chwilę nie pojawił się na boisku. Na zmiany wchodził za to syn szkoleniowca rzeszowskiego zespołu - Dragan Travica.
Włochy - Francja 3:0 (27:25, 26:24, 25:17)
Włochy: Vermiglio (1), Maruotti (13), Savani (12), Buti (7), Fei (16), Sala (5), Marra (libero) oraz Travica, Birarelli (1), Zajcew
Francja: Bazin (1), Rouzier (15), Vadeleux (2), Ngapeth (9), Samica (10), Kieffer (1), Henno (libero) oraz Toniutti, Sol (2), Geiler (1)