LŚ grupa C: Finowie kończą weekend bez punktów

Zdawać by się mogło, że gra we własnej hali będzie dużym atutem Finów. Okazało się jednak, że Suomi nie potrafili wykorzystać tej przewagi i ponownie ulegli reprezentacji Stanów Zjednoczonych 1:3. Tym samym Finowie nie zaliczą tego weekendu do udanych, ponieważ nie zdobyli nawet jednego punktu.

Natalia Skorecka
Natalia Skorecka

Sean Rooney był najlepiej punktującym z Amerykanów, zdobył dla swojej drużyny 18 oczek. Do zwycięstwa w dużej mierze przyczynili się również Evan Patak oraz Matthew Anderson, którzy zapisali na swoim koncie 13 punktów. W ekipie Finlandii najskuteczniejsi byli Antti Siltala (22), Mikko Oivanen (18) i Urpo Sivula (17).

Reprezentacja Finlandii rozpoczęła mecz od mocnego uderzenia zdobywając dziewięć punktów z rzędu. Przewaga ta ustawiła przebieg seta. Kapitan gospodarzy Jukka Lehtonen był liderem swojej drużyny, a jego koledzy dzielnie go wspierali w drodze do zwycięstwa. Suomi grali bardzo konsekwentnie, a Amerykanie nie byli w stanie przeciwstawić się świetnie grającym rywalom.

W drugiej odsłonie reprezentacja Stanów Zjednoczonych przebudziła się. To właśnie Mistrzowie Olimpijscy dyktowali rytm gry. Partia od początku do końca toczyła się po myśli przyjezdnych, a to za sprawą Donalda Soxho, który bardzo dobrze wystawiał piłki swoim kolegom z drużyny. Amerykanie imponowali skutecznością w ataku i umiejętnością stawiania szczelnego bloku.

Trzecia partia była podobna do wcześniejszej. Do drugiej przerwy technicznej gra była wyrównana, a zespoły grały punkt za punkt. Po powrocie na parkiet Amerykanie "wrzucili drugi bieg" i zaczęli odjeżdżać rywalom. Rewelacyjną dyspozycję w tym secie pokazali Evan Patak i Paul Lotman.

W czwartej partii nadzieje fińskich kibiców odżyły. Ich zespół prezentował formę podobną do tej z pierwszej odsłony. W samej końcówce Suomi prowadzili pięcioma punktami (20:15) i wydawało się, że zwycięzcę wyłoni tie-break. Amerykanie pokazali jednak klasę i odrobili stratę. Ostatecznie partia zakończyła się grą na przewagi i wygraną przyjezdnych 28:26.

- Podczas tego weekendu nie dopiszemy punktów na nasze konto, co nie jest dla nas dobrą wiadomością. Amerykanie w decydujących momentach zachowali zimną krew i nie wstrzymywali ręki przy ataku - powiedział na pomeczowej konferencji szkoleniowiec Finów, Mauro Berruto.

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych podejmować będzie w następnej kolejce Egipt. Finowie walczyć będą z Rosjanami.

Finlandia - USA 1:3 (25:18, 23:25, 21:25, 26:28)

Finlandia: Mikko Oivanen, Matti Oivanen, Urpo Sivula, Jukka Lehtonen, Pasi Hyvarinen (libero) oraz Eemi Tervaportti, Antti Sitala, Jesse Mantyla, Olli-Pekka Ojansivu , Matti Hietanen, Simo-Pekka Olli.
USA: Matthew Anderson, Sean Rooney, David Lee, Donald Soxho, Ryan Millar, Riley Salmon, Richard Lambourne (libero) oraz Evan Patak, Paul Lotman, Maxwell Holt.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×