Waldemar Sagan: Podążamy swoją sprawdzoną drogą, która przynosi nam pożądane efekty

Piątą ekipę ostatniego sezonu w PlusLidze Kobiet czekają zmiany. Pierwsze personalne decyzje już zapadły. - Postanowiliśmy dać zespołowi nowy impuls, dlatego też dojdzie w nim do kilku roszad - komentuje sytuację w swoim klubie Waldemar Sagan, wiceprezes bydgoskiego Centrostalu.

- Pierwsza część karuzeli transferowej charakteryzuje się tym, że kluby prześcigają się w pozyskiwaniu gwiazd. Nas na to nie stać. My od wielu lat podążamy swoją sprawdzoną drogą, która przynosi nam pożądane efekty. Szukamy młodych, utalentowanych, ambitnych, głodnych sukcesu siatkarek, które u boku kilku doświadczonych zawodniczek rozwijają swoje skrzydła, a przy tym przynoszą satysfakcję i radość bydgoskim kibicom i klubowi. Priorytetem było przedłużenie kontraktu z Patrycją Polak i to nam się udało - opowiedział na łamach Gazety Pomorskiej o aktywności bydgoskiego klubu Waldemar Sagan, menadżer i wiceprezes Centrostalu.

Jeden z głównych sterników dokładnie wyliczył z jakimi zawodniczkami współpraca będzie prowadzona dalej, a z jakimi nie przedłużono umów. - Postanowiliśmy dać zespołowi nowy impuls, dlatego też dojdzie w nim do kilku roszad. Ważne kontrakty na następny sezon mają Katarzyna Mróz, Kinga Zielińska, Sylwia Pelc, juniorka Agata Skiba oraz Monika Naczk i Justyna Łunkiewicz, które wróciły do zespołu po rocznym wypożyczeniu. Na sezon do PTPS odeszła nasza libero Katarzyna Wysocka, a w jej miejsce pozyskaliśmy doświadczona Martę Kuehn-Jarek, mającą na koncie medale mistrzostw Polski wywalczone z Calisią. Wolną rękę w wyborze nowego klubu otrzymały Dominiki: Nowakowska i Kuczyńska, a także Alicja Leszczyńska i Izabela Kasprzyk. Szukamy im nowych pracodawców - dodał Sagan.

Decyzję nie zapadły jeszcze w kwestii pozostania w zespole najbardziej doświadczonych siatkarek - Ewy Kowalkowskiej oraz Joanny Kuligowskiej. - Czekamy na ich deklaracje do 26 czerwca, kiedy to kończymy okres roztrenowania. Słyszałem niekiedy krzywdzące opinie wobec naszej kapitan, że nie potrafi już udźwignąć odpowiedzialnej roli atakującej. Przeczą temu statystyki. Ewa była czwartą siatkarką pod względem zdobytych punktów i atakującą, a siódmą w zdobytych punktach i atakach na set, a zatem na pewno ma miejsce w drużynie. Podobnie "Jadzia". Ich doświadczenie jest nieocenione - zakończył wiceprezes Centrostalu.

Więcej w Gazecie Pomorskiej.

Komentarze (0)