Dwadzieścia jeden punktów zdobył Bartosz Kurek w przegranym spotkaniu z Niemcami w ostatniej kolejce tegorocznej Ligi Światowej. Wypełniony po brzegi kibicami katowicki Spodek nie stał się świadkiem przełamania złej passy podopiecznych Daniela Castellaniego w pojedynkach z ekipą zza naszej zachodniej granicy. - Niemcy rozegrali dobre spotkanie. Nasza gra wyglądała całkiem nieźle ale tylko w setach, w których zwyciężaliśmy. Pozytywnym akcentem w naszej grze jest to, że nawet w meczu o przysłowiową pietruszkę potrafimy się zmobilizować. Cieszy również to, że kibice cały czas wierzą w naszą drużynę i są z nami na dobre i na złe, o czym świadczył wypełniony po brzegi katowicki Spodek. W piątkowym pojedynku na pewno będziemy walczyć do samego końca. Z jakim skutkiem, to się okaże po ostatnim gwizdku sędziego - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Bartosz Kurek.
Sympatycy siatkówki w naszym kraju trochę się niepokoją postawą polskiego zespołu w rozgrywkach Ligi Światowej. Na pewno nie napawają optymizmem porażki z ekipą niemiecką, która będzie rywalem grupowym biało-czerwonych w zbliżających się wielkimi krokami mistrzostwach świata. - Mistrzostwa świata to całkiem osobny rozdział. Wyniki spotkań w Lidze Światowej nie będą miały większego znaczenia w kontekście zbliżającego się czempionatu globu. Okazuje się, że w tegorocznej edycji mieliśmy bardzo silnych przeciwników w grupie i było to dla nas bardzo mocnym przetarciem przed zbliżającą się najważniejszą imprezą roku - dodał młody przyjmujący.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)