Prowadzone przez Jose Roberto Brazylijki zdominowały kobiecą siatkówkę przez ostatnie kilka lat. Wygrały dwie ostatnie edycje WGP i finał Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. W finale IO pokonały Amerykanki, które już w piątek staną przed okazją rewanżu za tamtą porażkę.
Prowadzone przez Hugh McCutcheona Amerykanki rok temu w finałach WGP nie grały, ale pod wodzą trenera, który z męską kadrą wygrał IO i LŚ stają się coraz lepszym zespołem. Na turnieju finałowym w Ningbo, jako jedyna drużyna, jeszcze nie przegrały: szczęśliwie pokonały Polki 3:2 i rozniosły 3:0 Włoszki, mistrzynie Europy. Canarinhos mają już natomiast na swoim koncie jedną porażkę: w środę musiały uznać wyższość Japonii.
Spotkanie Brazylia-USA rozpocznie się w piątek o godz. 9.30 czasu polskiego. O 13.30 Polki zagrają z Chinkami.