W pierwszym oficjalnym meczu pomiędzy ekipami Serbii i Meksyku nie byliśmy świadkami nieoczekiwanego zwrotu akcji, który mógłby do góry nogami wywrócić tabelę grupy H. Podopieczni Igora Kolakovicia pewnie zwyciężyli z niżej sklasyfikowanymi w rankingu FIVB przeciwnikami, którzy postawili im twarde warunki jedynie w premierowej odsłonie konfrontacji. Największy wkład w wiktorię mieli w zwycięskim teamie Ivan Miljković (19 pkt) oraz Nikola Kovacević (12 pkt). Z kolei najrówniej w szeregach zawodników Jorge Azaira Lopeza zaprezentował się Carlos Guerra (13 pkt).
Mimo niemałego wsparcia ze strony kibiców sympatyzujących z meksykańskim zespołem, siatkarze Lopeza nie potrafili na przestrzeni całego meczu zatrzymać wyraźnie rozkręcającego się w turnieju Miljkovicia. To właśnie głównie jego silne ataki sprawiły, że w pierwszym secie aż do drugiej przerwy technicznej utrzymywał się bezpieczny dystans pomiędzy obiema drużynami. Meksykanie byli jednak na tyle zdeterminowani, że zdołali tuż przed granicą dwudziestego oczka dogonić swoich rywali, lecz ostatecznie końcówka tej partii padła łupem doświadczonych zawodników z Bałkanów.
Minimalna porażka w premierowej odsłonie nie podziałała na Meksykanów dopingująco. Wręcz przeciwnie - w kolejnych dwóch setach podopieczni Lopeza nie pokazali już pamiętnego ze starcia z teamem Stanów Zjednoczonych (2:3) pazura, co spowodowało, że Plavi bez większych problemów dowieźli swoje prowadzenie w potyczce do końca.
Mimo dość zdecydowanej przegranej, Meksykanie podkreślali na konferencji prasowej, że mogą cieszyć się ze swojego udziału w mistrzostwach. - Naszym celem było przede wszystkim pokazanie światu, że siatkówka istnieje również w naszym kraju! - podkreślił selekcjoner meksykańskiej reprezentacji.
Serbia - Meksyk 3:0 (25:23, 25:18, 25:19)
Serbia: Kovacević, Janić, Stanković, Grbić, Miljković, Podrascanin, Rosić (libero) oraz Petković, Terzić, Nikić, Starović, Petrović.
Meksyk: Meyer, Cordova, Contreras, Guerra, Rangel P., Aguilera, Becerra (libero) oraz Rangel J., Ramirez, Martell, Manzo, Quinones.