W sobotnio-niedzielnym towarzyskim dwumeczu, siatkarze Jastrzębskiego Węgla rywalizowali z zespołem SCC Berlin. Pierwszy pojedynek jastrzębianie wygrali 3:2, w drugim ulegli rywalom 1:3. Jak to jednak bywa w takich potyczkach, nie wynik był najważniejszy. - Dla nas to były sparingi praktycznie po miesiącu przerwy. Byliśmy zmuszeni odwołać mecze towarzyskie w tym okresie, ponieważ Mitja Gasparini ze skręconą noga nie mógł grać, ani trenować. Uznaliśmy zatem, że bez atakującego to nie ma sensu. Dlatego jestem bardzo zadowolony z poziomu gry, jaki zaprezentowali zawodnicy z Jastrzębia w tych dwóch meczach z niemiecką drużyną. Wyniki już może trochę mniej cieszą, ale w meczach kontrolnych nie są one najistotniejsze. Nasza forma wyraźnie rośnie i to nie podlega dyskusji - powiedział Igor Prielożny.
Do rozpoczęcia nowego sezonu PlusLigi pozostało trzy tygodnie. Co w górniczej ekipie ze Śląska trzeba jeszcze poprawić, a co funkcjonuje już tak, jak sobie tego życzy słowacki szkoleniowiec. - Nasze przyjęcie było w tym drugim sparingu z SCC Berlin bez zarzutu. Rywale zdobyli wprawdzie 5 punktów z zagrywki, ale z tego trzy były po siatce. Komunikacja wśród przyjmujących jest bardzo dobra i tam popełniamy minimum błędów. Intensywnie pracujemy nad blokiem. Do poprawy jest jeszcze atak i obrona, ale gdy poprawimy blok, to poziom obrony automatycznie pójdzie w górę. Jeśli chodzi o atak to jestem spokojny, że zdołamy go jeszcze znacznie poprawić. Gasparini nie był w pełni sprawny, a z mistrzostw świata wraca już Igor Yudin. Jestem o ten element spokojny - kontynuuje trener Jastrzębskiego Węgla.
Słowak wspomina o powrocie z siatkarskiego mundialu Igora Yudina. Oprócz wspomnianego zawodnika z mistrzostw wraca także inny Australijczyk, Benjamin Hardy, oraz, co z pewnością najbardziej boli siatkarskich kibiców w Polsce, Grzegorz Łomacz. - Reprezentanci Australii rozpoczną wspólne treningi z całą ekipą już od poniedziałku, natomiast Grzegorz Łomacz od środy - wyjaśnia szkoleniowiec.
Zarówno w pierwszym, jak i w drugim meczu przeciwko berlińczykom na parkiecie w koszulce Jastrzębskiego Węgla występował amerykański środkowy, Matthew Denmark, który nie może jeszcze być pewny występów w nadchodzącym sezonie w zespole z Jastrzębia. - Jest to bardzo pozytywny zawodnik, rzemiosło siatkarskie zna bardzo dobrze. Wszystkie elementy ma bardzo równe i jest niezwykle wartościowym siatkarzem. Teraz trzeba się tylko zastanowić nad stosunkiem kosztów po jego zatrudnieniu do korzyści jakie klub będzie miał z jego gry. Myślę, że w najbliższych dniach usiądziemy i bez zbędnych emocji omówimy sprawę i podejmiemy decyzję - komplementuje zawodnika Igor Prielożny.
Zespół Jastrzębskiego Węgla przed rozpoczęciem sezonu ligowego czeka jeszcze kilka ważnych spotkań sparingowych. Podopieczni Igora Prielożnego zagrają między innymi z ZAKSĄ Kędzierzyn - Koźle (13 października) oraz wyjadą na dwa mecze do Friedrichshafen. - Mój zespół ligowe rozgrywki rozpoczyna dwoma spotkaniami wyjazdowymi. Dlatego mecze z Niemcami u nich będą dla nas bardzo ważne pod względem szkoleniowym - kończy trener jastrzębian.