Pierwszym poważnym sprawdzianem dla Tytana AZS-u Częstochowa był VI Memoriał Arkadiusza Gołasia, w którym, jako gospodarze, odnieśli dwa zwycięstwa wygrywając cały turniej. Jakie były odczucia świeżo upieczonego trenera? - Bardzo pozytywne. Dopiero tydzień temu zaczęliśmy grać taktycznie. Jestem bardzo zadowolony z postawy Wojciecha Sobali, ale również z całego zespołu. Przede wszystkim z podejścia i gry Dawida Murka. Dawid robi bardzo duże postępy. Z tygodnia na tydzień jest coraz lepszy i przez to mam problemy z ustawieniem składu (śmiech) - przyznał Marek Kardoš.
Szkoleniowiec Akademików nie ukrywa, jak ważna dla jego drużyny jest obecność Murka - poza wsparciem na boisku zawodnik również bardzo dobrze wpływa na mentalne nastawienie kolegów z zespołu. - Dlatego tutaj jest. Moim zdaniem on z Krzyśkiem Gierczyńskim będą liderami grupy - uważa Kardoš. Nie ukrywa również, że według niego duet Murek - Gierczyński chciałby mieć każdy trener w Polsce.
W Memoriale nie zobaczyliśmy Radosława Kolanka oraz Łukasza Wiśniewskiego. Jak obecnie wygląda sytuacja zdrowotna tych zawodników? - Radek Kolanek się rehabilituje, był u doktora Ficka. Nie wiadomo jak długo jeszcze potrwa ta rehabilitacja, ale dopóki lekarz nie powie, że już jest w pełni sprawny, to ja nie pozwolę mu wrócić do treningów. Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku i on też jest zadowolony. Jeśli chodzi o Łukasza Wiśniewskiego to ten zawodnik już jest zdrowy, miał zapalenie na okostnej i od poniedziałku wrócił do treningów - poinformował trener częstochowian.
Po mistrzostwach świata do drużyny wrócił Piotr Nowakowski. - Piotrek po mistrzostwach dostał od klubu kilka dni wolnego. Najpierw będzie przechodził indywidualne treningi w siłowni, bo potrzebuje siłowo się wzmocnić - wyjaśnił plan przygotowań dla środkowego.
Nadchodzący sezon będzie podwójnym trenerskim wyzwaniem dla Marka Kardoša - nie tylko oficjalnie zadebiutuje jako szkoleniowiec w PlusLidze, ale również musi przygotować drużynę na znacznie większy wysiłek ze względu na zmiany w systemie rozgrywek. - Wszystko jest przygotowane do tego, żebyśmy wytrzymali jakieś trzy miesiące. Po tym czasie znowu powinniśmy mieć fizyczne przygotowania, ale mam nadzieję, że wytrzymamy bez żadnego kryzysu do 8 stycznia. Dla nas najważniejsze będą cztery pierwsze mecze i właśnie na tym się koncentrujemy - przyznał szkoleniowiec.
Do niedawna Kardoš z częścią zawodników dzielił tę samą szatnią i był ich kolegą z parkietu. Czy teraz, po zmianie funkcji, nie ma problemu z posłuchem w drużynie? - Na razie, jako świeżo upieczony trener nie mam żadnych kłopotów, zawodnicy robią to, co mówię - powiedział na zakończenie.