Wyglądało to fatalnie. Siatkarka zniesiona z parkietu

Materiały prasowe / PlusLiga/Łukasz Wójcik / Julia Bińczycka doznała kontuzji i nie była w stanie sama opuścić parkietu
Materiały prasowe / PlusLiga/Łukasz Wójcik / Julia Bińczycka doznała kontuzji i nie była w stanie sama opuścić parkietu

Spotkanie 9. kolejki Tauron Ligi zakończyło się fatalnie dla Julii Bińczyckiej. Rozgrywająca UNI Opole, które przegrało z MOYA Radomką Radom 2:3, doznała kontuzji w drugim secie i nie była w stanie opuścić parkietu o własnych siłach.

W trakcie meczu wyjazdowego z MOYA Radomką Radom rozgrywająca UNI Opole Julia Bińczycka doznała poważnie wyglądającej kontuzji. Do zdarzenia doszło w połowie drugiego seta, kiedy siatkarka po jednym z bloków źle wylądowała.

Zapłakana zawodniczka, którą zastąpiła Piper Matsumoto, nie była w stanie opuścić parkietu o własnych siłach i została zniesiona. W jej przypadku najprawdopodobniej doszło do skręcenia stawu skokowego.

Niefortunna sytuacja wpłynęła na przebieg meczu. Radomka, wykorzystując moment dekoncentracji przeciwnej drużyny, szybko powiększyła przewagę z 15:13 na 20:13, pewnie wygrywając drugiego seta. Choć pierwsza partia padła łupem opolanek, strata kluczowej zawodniczki mocno odbiła się na grze zespołu.

Jak dotąd nie wiadomo jednak, jak poważny jest uraz Bińczyckiej. Kontuzja może jednak znacząco wpłynąć na kolejne mecze UNI, w końcu zespół ten będzie musiał radzić sobie bez podstawowej rozgrywającej.

Opolanki, które ostatecznie przegrały w Radomiu po tie-breaku, w tym sezonie spisują się całkiem dobrze. UNI z bilansem 4 zwycięstw i 5 porażek zajmuje obecnie 5. miejsce, znacząco odstając jednak od czołówki. Z kolei Radomka jest teraz 6., tracąc do pokonanych rywalek punkt.

Julia Bińczycka doznała kontuzji i nie była w stanie sama opuścić parkietu (fot. PlusLiga/Łukasz Wójcik)
Julia Bińczycka doznała kontuzji i nie była w stanie sama opuścić parkietu (fot. PlusLiga/Łukasz Wójcik)

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

Komentarze (0)