Drużyna narodowa Italii była murowanym faworytem w meczu z Czeszkami i zdawała się pewnie zmierzać do wygranej w tym pojedynku. Jednak w tym spotkaniu sprawdziło się stare siatkarskie porzekadło, że kto nie zwycięża 3:0, ten przegrywa 2:3. - Mój zespół grał bardzo dobrze przez pierwsze dwa sety. Potem popełniliśmy mnóstwo błędów. Drużyna Czech zagrała lepiej od nas, więc ich wiktoria to prawidłowy wynik - stwierdził po meczu szkoleniowiec Włoszek, Massimo Barbolini.
Środkowa reprezentacji Italii - Simona Gioli - zauważyła, że to właśnie błędy własne były głównym powodem porażki we wtorkowym starciu. - Po wygraniu dwóch partii zaczęłyśmy mylić się coraz częściej i dlatego przegrałyśmy - wyjaśniła. Z jej oceną zaistniałej sytuacji zgodziła się kapitan Włoch - Eleonora Lo Bianco. - Nagle straciłyśmy motywację do gry, a Czeszki nabrały ogromnej chęci, by zwyciężyć - dodała.