Konfrontacja piątej w tabeli Politechniki Warszawskiej z przedostatnim Indykpolem AZS Olsztyn, wzbudzająca przewyższające oczekiwania warszawskich działaczy zainteresowanie sympatyków volleya? Takie rzeczy tylko w PlusLidze! Miłośnicy stołecznej ekipy Inżynierów przed każdym kolejnym meczem szturmują bowiem kasy biletowe, byleby tylko móc obejrzeć swoich ulubieńców na żywo. W przypadku pojedynku z klubem z Warmii i Mazur nie jest inaczej - warszawiacy zdecydowali się bowiem na dostawienie dodatkowej trybuny i kilkudziesięciu krzesełek, co da możliwość obejrzenia środowego meczu 500 kolejnym osobom. Skąd takie powodzenie owego starcia wśród miejscowych kibiców?
Mimo iż jest to dopiero szósta kolejka ligi, jej rezultat może mieć niebagatelne znaczenie dla układu sił w tabeli i ewentualny awans którejś z drużyn do najlepszej szóstki PlusLigi. - Przed nami cała seria starć, które po prostu musimy wygrać - zapowiadał po przegranym meczu z Tytanem AZS Częstochowa warszawski przyjmujący - Zbigniew Bartman. Miał on na myśli potyczki z ekipami będącymi w zasięgu podopiecznych Radosława Panasa, w tym właśnie z Akademikami z Olsztyna.
Aktualnie oba zespoły znajdują się na fali wznoszącej, gdyż odniosły bardzo ważne wiktorie w ostatniej kolejce - Politechnika wygrała z Delectą Bydgoszcz, zaś AZS Olsztyn okazał się lepszy od Pamapolu Wieluń. Jednak to gospodarze środowej potyczki mogą mieć większe powody do satysfakcji, gdyż zgromadzili na swoim koncie o trzy oczka więcej niż podopieczni Mariusza Sordyla. W sobotnim spotkaniu ponownie wspięli się na siatkarskie szczyty w polu serwisowym, wielokrotnie potwierdzając odrzucającymi od siatki zagrywkami, iż ofensywy mogą im pozazdrościć nawet faworyzowane kluby PlusLigi. - Zabrakło nam determinacji i zespołowości - narzekał po porażce z częstochowianami kapitan zespołu - Robert Prygiel. W meczu z Delectą była i determinacja (- Każdy mecz chcemy wygrać jak najlepszym stosunkiem punktów. Stać nas na dobrą grę - wyznał po zakończonej konfrontacji Marcin Nowak), i gra zespołowa, wspomagana do tego świetną dyspozycją indywidualną niezawodnego Michała Kubiaka. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że posiadanie w swoich szeregach tak dobrze rokującego siatkarza jest niczym siatkarski skarb. Jakimi argumentami przyjezdni postarają się jednak stłamsić warszawskie atuty?
- Chcieliśmy zagrać zdecydowanie skuteczniej zagrywką i w kontrataku - i to nam się udało - zauważył na konferencji prasowej po meczu z teamem z Wielunia Mariusz Sordyl. Czy więc można domniemywać, iż w warszawskiej Arenie Ursynów dojdzie do próby sił w polu serwisowym, zaś na siatce będzie można zauważyć iskry walki? Z pewnością są na to spore szanse, gdyż komplet oczek, jaki będzie się w tym meczu ważył na szali, może się w konsekwencji okazać bezcenny dla obu zespołów. Pytanie tylko - czy umiejętności, jakie olsztynianie pokazują w spotkaniach wyjazdowych, wystarczą na pałających żądzą rehabilitacji przed własną publicznością Inżynierów? A może zawodnicy, będący przedsezonowymi wzmocnieniami ekipy z Warmii i Mazur, m.in. Samuel Tuia i Marcel Gromadowski, zaprezentują się na miarę pokładanych w nich nadziei? Na razie trudno jest odpowiedzieć na tak postawione pytania, lecz jednego możemy być pewni - zarówno AZS Politechnice Warszawskiej, jak i Indykpolowi AZS UWM Olsztyn będzie niesamowicie zależało na triumfie w nadchodzącej potyczce.
Początek spotkania w Warszawie już w środę o godz. 19.00. Portal SportoweFakty.pl serdecznie zaprasza na relację LIVE z tego jakże ciekawie zapowiadającego się wydarzenia. Będzie ją można śledzić