Paweł Zagumny: Nie czujemy na razie żadnego ciśnienia

Rozgrywki PlusLigi ruszyły pełną parą i już można stwierdzić, że tegoroczne zmagania będą niezwykle ciekawe i zacięte. Kolejka kandydatów do medali jest długa i jak twierdzi rozgrywający zespołu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Paweł Zagumny, detale mogą zdecydować o ostatecznym zwycięstwie.

Anna Jawor
Anna Jawor

Zmagania w PlusLidze odbywają się systemem środa - sobota. Zawodnicy nie mają prawie w ogóle czasu, by wypocząć przed kolejnymi spotkaniami. Na pewno nie jest to dla nich komfortowa sytuacja. - Spokojny trening jest po prostu ważny, a na to za wiele czasu nie będziemy mieć. Mecze co trzy dni, podróże, wolny jakiś dzień też jest potrzebny, za chwilę ruszą europejskie puchary, więc wiadomo zawsze z czegoś trzeba będzie zrezygnować. Tak jak nie jeden z siatkarzy mówił, sezon będzie katorżniczy, co chwilę będziemy rozgrywać spotkania cztero- i pięciosetowe, takich będzie sporo … oby tylko jak najmniej kontuzji - stwierdził Paweł Zagumny na łamach serwisu plusliga.pl.

ZAKSA powinna się liczyć w walce o medale mistrzostw Polski, ale w klubie nie wyczuwa się nadmiernej presji związanej z tym faktem. - Nie czujemy na razie żadnego ciśnienia. Za wcześnie na to, żeby mówić pod kontem zwycięstwa w całej lidze. Najważniejsze będą konfrontacje ze Skrą, Resovią, Jastrzębskim Węglem, może jeszcze ktoś się włączy. Trzeba takie mecze wygrywać mentalnie, musimy uwierzyć, że w niczym im nie ustępujemy. Czasami detale mogą zadecydować o tym, kto na końcu cieszy się z wygranej - dodał Zagumny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×