Dreszczowiec nad Brdą - relacja z meczu Delecta Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel

Siatkarze Delekty i Jastrzębskiego Węgiel nadal nie są w najwyższej formie. Potwierdził to zresztą sobotni pojedynek w Bydgoszczy, w którym o wygranej zadecydowały podstawowe elementy siatkarskiego rzemiosła.

Obie drużyny do sobotniego pojedynki przystępowały w niezbyt wesołych nastrojach. W środę Delekta straciła punkty w Bełchatowie, ale prawdziwą sensacją była porażka u siebie Jastrzębskiego Węgla z AZS Częstochowa. - Popełniliśmy dużo błędów indywidualnych. Nie mieliśmy zawodnika, który zagrałby na równym poziomie. Takie rzeczy się zdarzają, ale nie możemy ich robić kilka razy pod rząd. Na tym etapie nie powinno się to przytrafiać - mówił libero Paweł Rusek.

I w Bydgoszczy goście z Jastrzębia po raz kolejny popełniali stare grzechy. Co prawda pierwszego seta wygrali dość gładko, bowiem od stanu 10:11 zdobyli kilka punktów z rzędu i mogli do końca kontrolować przebieg partii. Jednak w drugiej odsłonie sytuacje uległa zmianie na korzyść Delekty. Gospodarze właśnie wykorzystali przestój rywali i wyszli na prowadzenie 13:6. Przyjezdni odrobili straty (18:18), ale pogoń za miejscowi kosztowała srebrnych medalistów z poprzedniego sezonu zbyt dużo sił.

Później sytuacja się odwróciła, ale tylko do drugiej przerwy technicznej. Tym razem o zdobyciu poszczególnych punktów decydowały takie elementy jak silna zagrywka i blok. Siatkarzom Jastrzębia dwukrotnie udało się zmylić Andrzeja Wronę i ich przewaga w tym fragmencie była nawet dosyć spora (12:15). Jednak w tym momencie goście stanęli i ponownie lepiej prezentowała się Delekta. Kilka skutecznych ataków Michała Cervena przyniosło triumf bydgoszczanom.

Najbardziej emocjonująca była ostatnia odsłona. Długo zanosiło się na tie-break, gdyż Jastrzębie prowadziło nawet 13:16. Delekta doprowadziła do nerwowej końcówki, w której wszystko rozegrało się na przewagi. Po kilku dramatycznych piłkach, przy stanie 29:28 Pieczonka i Cerven zatrzymali Gaspariniego i podopieczni Waldemara Wspaniałego mogli świętować.

- Jest jeszcze wiele do poprawienia w naszej grze. Jeśli w następnych spotkaniach utrzymamy nasz główny element, czyli przyjęcie to powinno być dobrze. Nikt z nami nie rozmawiał o zmianie trenera i nie wiem w ogóle skąd wziął się ten pomysł - podsumował krótko Stanisław Pieczonka.

Delecta Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 3:1(22:25, 25:23, 25:20, 30:28)

Delecta: Masny, Jurkiewicz, Szymański, Wrona, Sopko, Siltala, Andrzejewski (libero) oraz Pieczonka, Konarski, Cerven.

Jastrzębski: Nowik, Divis, Łomacz, Polański, Hardy, Gasparini, Rusek (libero) oraz Pająk, Wika, Gawryszewski, Pawliński.

MVP: Michał Masny.

Sędziowie: Piotr Dudek, Robert Dworek.

Widzów: 2500.

Źródło artykułu: