Dwa zwycięstwa i jedna porażka - to dorobek mistrzyń Polski z ubiegłego sezonu, drużyny BKS Aluprof Bielsko-Biała w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzyń. Bielszczanki stają przed ogromną szansą awansu do fazy play-off, co byłoby wydarzeniem historycznym. Aby jednak realnie o tym myśleć, muszą powalczyć w dalekim Azerbejdżanie o punkty. Rewanżowe starcie z Rabitą Baku będzie niezwykle trudne dla Aluprofu, mając w pamięci pierwsze, ubiegłotygodniowe spotkanie tych drużyn. Dodatkowo, mistrzyniom Azerbejdżanu pomagać będą ściany.
Prowadzona od bieżącego sezonu przez Grzegorza Wagnera ekipa BKS Aluprof bardzo dobrze rozpoczęła rozgrywki europejskie. W starciu inauguracyjnym ze Scavolini w Pesaro była bliska zwycięstwa, przegrywając minimalnie po tie-breaku. Później rywalizacja przeniosła się do nowej hali pod Szyndzielnią w Bielsku-Białej. Tam mistrzynie Polski ograły Dinamo Romprest Bukareszt 3:2, lecz po wyczerpującym meczu (trzeci set skończył się rezultatem 36:34 dla rywalek). W trzecim spotkaniu grupowym BKS zmierzył się ze wspomnianą Rabitą. Tutaj również walka toczyła się aż do piątego seta, i o każdy fragment boiska. Ostatecznie, ponownie lepsze były bielskie siatkarki (3:2). Tym samym Aluprof po trzech kolejkach zgromadził dobre pięć punktów, mając dodatni bilans setów. We wszystkich trzech spotkaniach - każde zakończone po pięciu partiach - podopieczne Wagnera pokazały charakter, zespołowość i nieustępliwość. Jednak równocześnie kosztowały one bielszczanki wiele wysiłku.
Trudy spotkań Ligi Mistrzyń (do tego doszedł mecz w PlusLidze z TPS Rumią) musiały w końcu odbić się na dyspozycji zespołu z Bielska-Białej. Niestety, kryzys przyszedł akurat na prestiżowe spotkanie z Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna - wicemistrzem kraju i odwiecznym rywalem siatkarek ze stolicy Podbeskidzia. Nie pomogła własna hala i doping kibiców - BKS wyraźnie przegrał niedzielne starcie z Muszyną. W grze BKS brakowało niemal wszystkiego, a zwłaszcza świeżości. Widać było po gospodyniach fizyczne braki, co przełożyło się na nieskładną grę i brak zrozumienia na boisku. O tym spotkaniu mistrzynie Polski muszą jak najszybciej zapomnieć, a już na pewno przed tak ważnym meczem jak ten z Rabitą w Baku.
Bielszczanki za wszelką cenę powinny wrócić do tego stylu gry, który prezentowały na początku sezonu. Potrzebna jest determinacja i zespołowość. Kibice z Bielska-Białej wobec braku Anny Barańskiej muszą liczyć na będącą ostatnio w dobrej formie Natalię Bamber (18 punktów, jedyny jasny punkt w starciu z Muszyną) oraz Joannę Frąckowiak, która pojedynki w europejskich pucharach może zaliczyć do bardzo udanych, w przeciwieństwie do bladego występu niedzielnego.
Czy mistrzynie Polski zatrzymają kapitan Rabity Natalyę Mammadovą? W pierwszym meczu obu drużyn reprezentantka Azerbejdżanu zdobyła aż 28 "oczek". Do tego 19 dołożyła Sanja Starović. Czy wystarczą trzy dni odpoczynku od ostatniego spotkania ligowego z Bankiem BPS Muszyną? Jak bielszczanki poradzą sobie ze zmianą klimatu? O wszystkim przekonamy się już 16 grudnia w czwartek. Początek spotkania o godz. 14:00. Wszystkich, którzy chcą śledzić zmagania BKS Aluprof w elitarnej Lidze Mistrzyń zapraszamy do śledzenia relacji LIVE na portalu SportoweFakty.pl.