Dał nam przykład Konstantinow
Przyjście Plamena Konstantinowa w 2005 roku do Jastrzębskiego Węgla sprawiło, że męskie kluby coraz chętniej ściągały do siebie graczy o uznanych markach. W PlusLidze Kobiet potrzebowano pięciu lat, by przełamać niemoc i zakontraktować zagraniczne, utytułowane siatkarki.
Na początku był Atom Trefl Sopot, który wdarł się do najwyższej klasy rozgrywkowej i brawurowo rozpoczął budowanie składu. Gdy do polskich mediów dotarła wiadomość, że do Polski przyjedzie mistrzyni świata, wielu pukało się w głowę, twierdząc, że to nierealne. Działaczom z Pomorza udało się namówić do gry włoską siatkarkę, przyjmującą Simonę Rinieri, która w 2002 roku z reprezentacją Italii sięgnęła po tytuł mistrzyń świata. Rinieri przez 13 lat, z roczną przerwą na Francję, grała we Włoszech - ostatnie pięć sezonów w Jesi.
Rinieri to prawdziwa historia włoskiej siatkówki
Simona Rinieri rozegrała ponad 400 spotkań w kadrze narodowej, będąc przez wiele lat kapitanem. W tym czasie sięgała po medale mistrzostw Europy czy World Grand Prix. W dorobku Rinieri znajduje się złoto Ligi Mistrzyń zdobyte z Foppapedretti Bergamo. Rinieri w PlusLidze Kobiet zadebiutowała już w pierwszym ligowym meczu Atomu, w którym sopocianki pokonały Centrostal Bydgoszcz 3:0. Nie ma wątpliwości, że pod względem marketingowym Rinieri jest gwiazdą. Jeśli potwierdzi to jeszcze swoją grą na parkiecie, będzie to strzał w dziesiątkę klubu z Sopotu. Włoszka jest zachwycona naszym krajem, deklaruje, że chce zostać tu dłużej. Oby!
Everybody pomarańcze, wszyscy patrzą, a one grają
O transferowe hity lata zadbali także działacze z Muszyny. Reprezentantki Holandii Debby Stam i Caroline Wensink podpisały umowy z wicemistrzem kraju. - Muszynianka to bardzo mocny i ambitny klub. Dostałam dobre warunki i podpisałam umowę - informowała na swojej stronie internetowej wicemistrzyni Europy 2009 i triumfatorka World Grand Prix 2007, Debby Stam. To pokazuje, że w kraju nad Wisłą płaci się niemałe pieniądze. Stam ostatni sezon spędziła w Stambule. Miała propozycje od innych klubów tureckich, ale zdecydowała się na podpisanie kontraktu w Polsce. Holenderska przyjmująca zarobi za sezon około 640 tys. zł, jej rodaczka Caroline Wensink otrzyma 580 tys. zł. Obie będą najlepiej opłacanymi siatkarkami w Polsce. Niewątpliwie przyjście dwóch podstawowych zawodniczek reprezentacji holenderskiej było niemałą sensacją. Teraz obie zawodniczki prezentują się nieźle, choć da się z nich wycisnąć jeszcze więcej.
Debby Stam ma być motorem napędowym Muszynianki
Rozwój PlusLigi Kobiet następuję jednak szybciej, jeśli weźmiemy pod uwagę ruchy transferowe i pozyskiwanie utytułowanych siatkarek. Beniaminek ligi, Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia ma w swoim składzie medalistkę igrzysk olimpijskich! Mayrelis Martinez Adlun w 2004 roku w Atenach została brązową medalistką olimpijską. Kubanka do Polski przeniosła się z ligi rumuńskiej, może grać zarówno na przyjęciu, jak i na libero.
Rzecz jasna w nadchodzącym sezonie PlusLigi Kobiet grać będzie więcej siatkarek z zagranicy. Najwięcej stranieri występuje w Atomie Treflu Sopot, barw którego bronią reprezentantki Turcji - Neriman Ozsoy i Meryem Boz, oraz Hiszpanka Amaranta Fernandez. Ciekawą postacią i jedną z czołowych zawodniczek jest Kinga Maculewicz, francuska siatkarka pochodzenia polskiego, dotychczas najlepiej blokująca ligi.
Ten sezon jeszcze dobrze się nie zaczął, siatkarki nie rozwinęły skrzydeł i nie pokazały nam swoich możliwości. Zagraniczne nabytki łatwo nie mają, kibice bacznie im się przyglądają i oceniają pod każdym względem.