Powtórki z Pucharu Polski nie będzie? - przed spotkaniem Indykpol AZS UWM Olsztyn - AZS Politechnika Warszawska

15. kolejka PlusLigi przyniesie kibicom akademickie derby. Zespoły Indykpolu AZS-u Olsztyn i Politechniki Warszawskiej spotkają się w sobotę po raz drugi w krótkim czasie. Tuż przed Świętami rozegrały w Ostródzie mecz VI rundy Pucharu Polski. Mecz bez historii, gładko wygrany przez warszawian. Olsztyński AZS zapowiada jednak nowe otwarcie na nowy rok, a że Politechnice Warszawskiej punkty są także bardzo potrzebne, powinniśmy być świadkami interesującej konfrontacji.

Edyta Gwóźdź
Edyta Gwóźdź

Zespoły AZS-ów z Olsztyna i Warszawy znajdują się w obecnym momencie sezonu "na dwóch różnych końcach kija", jak mógłby żartobliwie podsumować przyjmujący warszawian, Zbigniew Bartman. Gospodarze okupują ostatnie miejsce w tabeli, goście prezentują się nadzwyczaj pozytywnie, zajmując pozycję numer pięć. Przed sobotnim spotkaniem sytuacja obu zespołów jest jasna. Politechnika Warszawska ciągle walczy o wejście do szóstki zespołów walczących o medale. Indykpol AZS Olsztyn potrzebuje punktów jak powietrza, aby wreszcie opuścić ostatnie miejsce w tabeli i uwierzyć, że stać go na skuteczną walkę o utrzymanie w PlusLidze.

Ostatnia konfrontacja oby ekip nie pozostawiła złudzeń, kto jest faworytem. W ostatnich dniach grudnia warszawianie w VI rundzie Pucharu Polski rozprawili się z zespołem z Warmii szybko i bezpardonowo. Gospodarze w zasadzie nawet nie podjęli walki, przedstawiając sobą obraz, jakby - używając języka bokserskiego - rzucili ręcznik na boisko jeszcze przed rozpoczęciem spotkania.

Tym razem ma być jednak inaczej. W olsztyńskim klubie wraz z nadejściem nowego roku wszyscy starają się wskrzesić nadzieję i wiarę w lepszą postawę zespołu. Wiara ta jest o tyle uzasadniona, że 29 grudnia Akademicy wygrali wreszcie ligowy mecz, pierwszy od dziewięciu kolejek. Pokonali Pamapol Wielton Wieluń w wyjazdowym spotkaniu, zdobywając dwa punkty. Ten sukces pozwolił zespołowi zyskać w końcu więcej pewności siebie i w AZS-ie nikt nie ukrywa, że ma on zapewnić nowe otwarcie w nowym roku. Ekipa z Olsztyna uległa dodatkowo wzmocnieniu. Tuż przed zamknięciem zimowego okna transferowego dołączył do niej nowy rozgrywający. Jest nim Duńczyk argentyńskiego pochodzenia Axel Jacobsen, ostatnio grającej we włoskiej Serie A2. Ma on stanowić lepszą alternatywę dla Estończyka Kerta Toobala niż młody Wojciech Włodarczyk.

W warszawskiej Politechnice wszyscy, rzecz jasna, zapatrują się na sobotnie spotkanie zgoła odmiennie niż w Olsztynie. Nikt nie dopuszcza myśli o utracie punktów. Zespół ciągle nie może być pewien miejsca wśród sześciu czołowych ekip, które po fazie zasadniczej będą walczyć o medale. Politechnika zrobiła duży krok w tym kierunku w ostatniej kolejce, pokonując 3:0 bezpośredniego rywala do tego miejsca, Delectę Bydgoszcz. - Nie mamy jeszcze 100 procent gwarancji wejścia do czołowej szóstki ligi, ale ta wiktoria to ogromny krok do osiągnięcia wyznaczonego przez nas celu. Mamy dużo łatwiejszy terminarz niż Delecta i będziemy chcieli wygrać to, co powinniśmy wygrać - mówił po tym spotkaniu kapitan warszawian, Robert Prygiel.

Wygląda więc na to, że dla Inżynierów zwycięstwo w Olsztynie jawi się jako obowiązek. Potwierdzał to warszawski przyjmujący Wojciech Żaliński w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl - Oczywiście liczymy w Olsztynie na powtórkę z rozrywki. Jedziemy tam tylko i wyłącznie po komplet punktów! - zapowiadał jasno.

Stanowcze deklaracje z obu stron pozwalają patrzeć na ten mecz z nadzieją, że walki nie zabraknie. Włodarze olsztyńskiego AZS-u na zachętę oferują studentom ulgowe bilety za okazaniem legitymacji. A jako że będzie to weekend, kiedy zagra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, jej wolontariusze będą obecni także w hali Urania, zbierając jak co roku datki dla fundacji Jurka Owsiaka. Początek spotkania w sobotę o godz. 17.00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza jak zwykle na relację live.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×