Atom Trefl Sopot ma za sobą występ w tegorocznym turnieju noworocznym w szwajcarskiej Bazylei, który nie do końca był udany w wykonaniu "Atomówek". Niedawno także zespół z Sopotu doznał kompromitującej porażki z mistrzyniami Polski z Bielska. Tak więc podopieczne trenera Chiappiniego chcą zmazać złe wrażenie jakie pozostawiły po sobie po ostatnich występach.
A jest co zacierać. "Atomówki" w meczu z Bielskiem nie radziły sobie w żadnym elemencie siatkarskiego rzemiosła i były jedynie tłem dla zespołu Grzegorza Wagnera. -O meczu z mistrzyniami Polski trzeba jak najszybciej zapomnieć, bo nie wyszłyśmy odpowiednio przygotowane mentalnie na boisko - twierdziła po meczu Magdalena Śliwa. - Nie były realizowane żadne z założeń taktycznych ustalanych przed meczem - wtórowała Paulina Maj.
Sztab teraz domaga się zmiany jakości gry zespołu. W niedzielę "Atomówki" mają wyjść na boisko pewne siebie i z nastawieniem na wygraną. - Na treningach pracujemy bardzo ciężko i skutecznie. Chcemy, by ta jakoś została przeniesiona na boisko - tłumaczy Śliwa.
Dużo mówi się o tym, iż Simona Rinieri, która miała być wielką gwiazdą zespołu, nie gra i nie jest w stanie pomóc drużynie. Klub jest w trakcie podejmowania decyzji co należy postanowić w tej sprawie. - Simona zostanie poddana szczegółowym konsultacjom medycznym. Nie mamy zbyt wiele czasu, dlatego jeśli okaże się, że powrót zajmie jej kilka tygodni, czy nawet miesięcy, będziemy musieli rozejrzeć się za dodatkową przyjmującą - jednak na razie żadne nazwiska nie padają.
Muszynianka natomiast przyjeżdża do Sopotu podbudowana, ale i jednocześnie zmęczona po środowym meczu z Zareczem Odincowo. W PlusLidze jednakże podopieczne Bogdana Serwińskiego spisują się znakomicie i jak do tej pory nie przegrały jeszcze meczu.
Tak więc czy ten mecz okaże się być hitem tej kolejki PlusLigi Kobiet i Atom Trefl Sopot podejmie walkę ze srebrnymi medalistkami mistrzostw Polski? Odpowiedź na to pytanie już w niedzielę od 14.45.