Nieoczekiwana zamiana ról - relacja ze spotkania Impel Gwardia Wrocław - Stal Mielec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drugie kolejne zwycięstwo odniosły siatkarki Rafała Błaszczyka. Gwardzistki, tym razem u siebie, pokonał Stal Mielec. Zaskakująca w pierwszych kolejkach ekipa z Mielca nie gra już z takim animuszem. Po trzeciej kolejnej porażce drużyna z Podkarpacia znalazła się niebezpiecznie blisko strefy barażowej.

Mecz 7. kolejki PlusLigi Kobiet w stolicy Dolnego Śląska miał być początkiem drogi ku lepszemu dla jednej z ekip. Gospodynie, przed kolejnym meczem, miały na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo i dość niespodziewanie znalazły się w strefie spadkowej. Z kolei mielczanki znacząco obniżyły loty po dobrym początku roku.

Już od samego początku do szturmu ruszyły Gwardzistki, które bardzo szybko uzyskały bardzo bezpieczną przewagę. Ta pozwalała na kontrolowanie boiskowych wydarzeń. Sporym ułatwieniem dla wrocławianek była słaba postawa mielczanek w ataku. Z tym problemów nie miały podopieczne Rafała Błaszczyka. Aż siedemnaście punktów z całego dorobku Gwardii zdobytych zostało po skutecznych atakach. Przyjezdne nie miały żadnego pomysłu na skutecznie przeciwstawienie się i w finalnym efekcie przegrały premierową partię 17:25.

Jedyny element, w jakim zespół gości radził sobie przyzwoicie był blok. Była to zasługa dobrze grających od początku sezonu Sylwii Pyci oraz Dominiki Koczorowskiej. Wymieniony duet zdobył 9 z 12 punktów zapisanych na konto ich zespołu po zatrzymaniu rywalek. We Wrocławiu dobrą formę potwierdziła Anita Kwiatkowska, która jako jedyna przekroczyła próg 10 punktów. W całej potyczce zdobyła ich 15.

W kolejnym meczu potwierdziło się, że Adam Grabowski lubi zmieniać ustawienia swojego zespołu. Na mecz z Gwardią przygotował wariant z Iloną Gierak w wyjściowej szóstce. W związku ze słabym przyjęciem rotował ustawieniem również w trakcie gry, zmieniając pozycję m. in. wspomnianej Kwiatkowskiej. Wszystkie kombinacje przyniosły niewielką poprawę.

Odsłony numer 2 i 3 ponownie toczyły się pod dyktando gospodyń, ale ich przewaga nie była oszałamiająca. Drużyny dzieliła niewielka różnica. Mimo to, prowadzone przez bardzo skuteczną Katarzynę Jaszewska gospodynie konsekwentnie, z każdą piłką zbliżały się do upragnionego zwycięstwa. Na pochwały zasłużyły również powracająca po kontuzji Katarzyna Mroczkowska oraz Bogumiła Barańska. Trio prowadzone przez Joannę Wołosz dało Gwardii bardzo ważne i wysokie zwycięstwo za trzy punkty.

Po końcowym gwizdku sytuacja obu ekip zmieniła się diametralnie. Po poniedziałkowym starciu Budowlanych Łódź z TPS Rumia to mielczanki mogą znaleźć się w strefie spadkowej. Mające tyle samo punktów Akademiczki z Białegostoku mają lepszy bilans setów. Nagrodę dla najlepszej zawodniczki spotkania zasłużenie odebrała najskuteczniejsza na boisku Katarzyna Jaszewska.

Impel Gwardia Wrocław - KPSK Stal Mielec 3:0 (25:17, 25:22, 25:23)

Składy:

Gwardia: Tokarska, Mroczkowska, Jaszewska, Barańska, Wołosz, Efimienko, Krzos (libero) oraz Witczak, Sobolska M.

Stal: Pycia, Kwiatkowska, Sadowska, Koczorowska, Wilk D., Gierak, Durajczyk (libero) oraz Ściurka, Wilk A.

MVP: Katarzyna Jaszewska

Sędziowie: Piotr Skowroński oraz Krzysztof Łygoński

Widzów: 2000

Źródło artykułu: