Czekając na jeszcze jeden cud - zapowiedź spotkania Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Atom Trefl Sopot

Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu szybki rzut oka na skład sopockiego beniaminka Plusligi Kobiet nakazywał sugerować, że drużyna włoskiego trenera Alessandro Chiappiniego jest skazana na demolowanie szeregów rywali w każdym spotkaniu i zdobycie mistrzostwa Polski. Kolejne kolejki ligowych spotkań pokazały, że wprawdzie ligowy bogacz na parkiecie nie schodzi poniżej solidnego poziomu, lecz nie zawsze wystarczy to do zgarniania co tydzień kompletu punktów. W tym właśnie upatrują swoich szans zawodniczki z Dąbrowy Górniczej, które chcą udowodnić swoim fanom, że stać je na wygrywanie nie tylko z zespołami pokroju TPS Rumi czy rumuńskiej Konstancy.

Poniedziałkowe spotkanie Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza i Atomu Trefl Sopot z pewnością będzie okazją do miłych wspomnień i spotkań po latach dla dwóch zawodniczek nadmorskiego zespołu - Magdaleny Śliwy i Eweliny Sieczki. Doświadczona rozgrywająca i perspektywiczna przyjmująca jeszcze w ubiegłym sezonie stanowiły o sile dąbrowskiego MKS-u i znacznie przyczyniły się do największego sukcesu w historii klubu, czyli zdobycia brązowego medalu rozgrywek Plusligi Kobiet. - To był okres, w którym zespół wzmacniał swoją siłę w PlusLidze Kobiet. Jak przeszłam do Dąbrowy Górniczej, to klub grał już drugi sezon w ekstralidze. Zdobywając kolejno piąte i trzecie miejsce w stawce umocniłyśmy go. Pozostałe kluby mogły być zagrożone, kiedy przyjeżdżały do hali w Dąbrowie. Wyrobiłyśmy temu zespołowi pewną markę - tak w wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego Magdalena Śliwa wspominała grę w zagłębiowskiej ekipie. W tym samym wywiadzie na pytanie o obecny potencjał dąbrowianek 41-letnia rozgrywająca odpowiedziała: - Są tam zawodniczki o wysokim poziomie sportowym. Potrafią grać fajną siatkówkę. My mamy jednak wysokie ambicje. Walka może być zatem bardzo ciekawa.

Trudno nie przyznać zawodniczce racji - zespół z Sopotu po prostu w każdym ligowym spotkaniu musi udowadniać swoją siłę, w przeciwnym razie będzie narażał się na złośliwe komentarze niechętnych mu fanów siatkówki, a Zagłębianki nie pragną niczego innego, jak powetować sobie (w swoim przekonaniu) niesłusznie stracone punkty w ostatnim meczu z Centrostalem Bydgoszcz. Wprawdzie w grze zespołu Waldemara Kawki nie widać znaczącej poprawy w porównaniu z minionym sezonem, wszak dąbrowiankom wciąż zdarzają się "przestoje", które kosztują zespół cenne sety i punkty, ale w Dąbrowie Górniczej obecnie panuje nadzieja, że podrażniona ambicja potrafi zdziałać wiele. Jeśli IMPEL Gwardia Wrocław potrafiła powalczyć jak równy z równym z "Atomówkami" i urwać im jeden punkt, to dlaczego nie mógłby uczynić tego i Tauron MKS? Skoro pozbawiona swojej najlepszej zawodniczki, Anny Werblińskiej, ekipa z Bielska - Białej zdołała na własnym terenie niemalże zmieść z powierzchni parkietu sopockie rywalki, to dlaczego nie miałaby teraz uczynić tego waleczne Zagłębianki?

Ósmą kolejkę fazy zasadniczej Plusligi Kobiet zaczęto określać mianem "kolejki cudów"; nic dziwnego, kto spodziewałby się, że AZS Białystok zwycięży Bank BPS Muszyniankę, a wrocławianki tak łatwo pokonają mistrzynie z Bielska - Białej? Kibice zespołu z Dąbrowy Górniczej wierzą, że niezwykłość tej serii spotkań zostanie dopełniony przez "cud sopocki", czyli zwycięstwo ich ulubienic nad teoretycznie dużo mocniejszymi rywalkami z Sopotu. Fani nadmorskiej drużyny wierzą natomiast, że nawet bez Olgi Fatiejewej sopocki Atom Trefl potwierdzi dominację na krajowym podwórku i wskoczy na pierwsze miejsce w tabeli. Mecz obydwu zespołów odbędzie się w dąbrowskiej Hali Centrum w poniedziałek o godzinie 18. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na relację LIVE z tego spotkania.

Źródło artykułu: