LŚ grupa A: Pierwsza przegrana mistrzów świata

Ogromne zainteresowanie kibiców towarzyszyło pojedynkowi Francji oraz Brazylii i należy podkreślić, iż miłośnicy siatkówki obejrzeli interesujące widowisko, w którym nie zabrakło fantastycznych ataków, ofiarnych obron i niekonwencjonalnych rozwiązań akcji ofensywnych. Ostatecznie cenne zwycięstwo odnieśli gospodarze, pokonując zespół Bernardo Rezende 3:2 (25:22, 23:25, 25:23, 22:25, 15:13).

W tym artykule dowiesz się o:

Francja: Rouzier, Sol, Tolar, Pujol, Tuia, Ragondet, Rowlandson (libero) oraz Slavev, Hardy Dessources, Moreau, Marechal

Brazylia: Bruno, Andre Heller, Samuel, Murilo, Anderson, Lucas, Alan (libero) oraz Sidao, Marlon, Eder

Oba zespoły rozpoczęły wczorajsze spotkanie w kompletnie eksperymentalnych składach, mocno odmienionych nawet w stosunku do pierwszej rundy tegorocznych rozgrywek Ligi Światowej. Trener Bernardo Rezende nie zabrał do Francji swoich największych gwiazd, wyraźnie oszczędzając im długich i wyczerpujących podróży do Europy. Szkoleniowiec Francuzów, dla których ten sezon jest już stracony, dał szansę na grę nowej parze środkowych - Jean-Philippe Solowi i Jean-Stephane Tolarowi i parze przyjmujących: Emmanuelowi Ragondet i Samuelowi Tuia. Ci ostatni gracze, z względu na bardzo przeciętne warunki fizyczne – odpowiednio 191 i 192 cm wzrostu – dość słabo radzili sobie w ataku. W tej sytuacji wiodącą postacią w akcjach ofensywnych po francuskiej stronie siatki był Antonin Rouzier.

Pierwsza partia, mimo początkowej przewagi Brazylijczyków (6:8) pokazała siłę francuskiego zespołu – opanowanie początkowej nerwowości oraz dobre przyjęcie umożliwiło Pujolowi prowadzenie gry w ulubiony sposób: szybko i niekonwencjonalnie. Dobra postawa środkowych (Sol i Tolar) oraz znakomita dyspozycja atakującego Antonina Rouzier dała Francuzom najpierw wyrównanie (10:10), a potem objęcie prowadzenia (14:11, 16:13). Brazylijczycy popełniali mnóstwo błędów, a o wyniku seta zadecydowała także słaba gra atakującego gości – Andersona (25:22).

Kolejny set toczył się według scenariusza "punkt za punkt" (7:8, 15:16), ale kontratak Samuela i blok Lucasa na Antoninie Rouzier dały wreszcie Brazylijczykom upragnione prowadzenie (15:18). Z szarpanej i dość nierównej gry w końcówce, w której Francuzi nie potrafili wykorzystać piłek podbitych przez formację obrony, zwycięsko wyszli mistrzowie świata, kończąc partię akcją Samuela i skutecznym blokiem (23:25).

Trzecia odsłona, mimo znaczącego prowadzenia podopiecznych Bernardo Rezende (6:8, 13:16) padła łupem gospodarzy - przede wszystkim - za sprawą doskonałej gry Antonina Rouzier, który w decydujących momentach wziął ciężar gry na swoje barki, kończąc nawet najtrudniejsze piłki. Błędy popełnił też młody rozgrywający Brazylii – Bruno, wielokrotnie gubiąc tempo wystaw i mocno komplikując grę swoim atakującym. Ostatni punkt dał Francuzom kontratak Tuia (25:23).

Czwarta część spotkania rozpoczęła się od kolejnego bloku powstrzymującego atak Andersona (1:0), ale siatkarze z Brazylii zwarli szyki i konsekwentnie budowali własną przewagę (9:12), rezygnując z ryzykownych akcji i stawiając raczej na proste schematy rozegrania. Francuzi mieli swoją szansę na szybsze zakończenie meczu, gdy – po ataku Rouzier’a – doprowadzili do wyrównania (14:14, 18:18, 21:21), jednak proste błędy i seria znakomitych zagrywek Brazylijczyka Marlona, doprowadziły gości do zwycięstwa (22:25).

Piąty set to ciekawe wymiany po obu stronach siatki, a inauguracyjna przewaga Francuzów (4:1) stopniała w mgnieniu oka za sprawa dwóch doskonałych bloków Bruno (4:3). Na pierwsza przerwę techniczną gospodarze schodzili prowadząc 8:7, po bloku Rouzier’a na Murilo i właśnie ta akcja dała francuskiej drużynie bezcenną przewagę (10:8). Mimo dobrej gry Samuela Brazylijczykom nie udało się już zniwelować strat, a zwycięski punkt dał reprezentacji Francji środkowy Hardy Dessources (15:13).

Najlepiej punktującym zawodnikiem Francji był zdobywca aż 29 punktów – Antonin Rouzier. Wśród Brazylijczyków na uwagę zasługuje postawa przyjmującego Samuela, który zdobył 22 punkty.

Źródło artykułu: