Bez Grozera będzie problem - przed spotkaniem PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów

Bez chorego Gyorgy Grozera Asseco Resovia przystąpi w sobotę do pojedynku z PGE Skrą Bełchatów w drugiej fazie PlusLigi. Czy bez swojego asa rzeszowianie będą w stanie nawiązać wyrównaną walkę z rywalem?

Bez chorego Gyrorgy Grozera Asseco Resovia musiała sobie radzić już w środę, w pucharowym meczu z CAI Teruel. Rzeszowianie zdołali wygrać, ale dopiero po tie-breaku. - Najważniejsze, że mimo braku chorego Grozera i mimo niekorzystnego wyniku po trzech setach, podnieśliśmy się i wywalczyliśmy bardzo ważne zwycięstwo, które nastraja nas optymistycznie przed powrotem do Polski i kolejnymi meczami - mówił po tamtym meczu kapitan rzeszowskiej drużyny, Tomasz Józefacki.

O optymizm może jednak być trudno, bo wiadomo już, że Grozer nie zagra również w sobotę z PGE Skrą. - Jest chory, ma wysoką gorączkę, 39 stopni. Nie wiemy, czy to grypa, czy jakiś inny wirus. Nie najlepiej czują się także Tomek Józefacki i Łukasz Perłowski. Pozostali są mocno zmęczeni. Trudno powiedzieć, w jakim składzie wystąpimy. Ci siatkarze, którzy wyjdą na boisko zagrają na maksa. To może być jednak ciekawy mecz - mówi trener Resovii, Ljubomir Travica cytowany przez nowiny24.pl.

Nie od dziś jednak wiadomo, że kiedy niemiecki atakujący gra dobrze, staje się siłą napędową zespołu i Resovia wygrywa. Tak było w meczu fazy zasadniczej PlusLigi gdzie pod wodzą Grozera Resovia pokonała na Podpromiu Skrę 3:1. Zarówno w rewanżu, jak i w półfinale mistrzostw Polski rzeszowianie musieli już jednak uznać wyższość mistrza Polski. Nie sposób bowiem wygrać ze Skrą, jeżeli nie wszystkie elementy w zespole funkcjonują bardzo dobrze, bo drużyna Jacka Nawrockiego bezlitośnie wykorzystuje wszystkie słabości rywala.

- Skra nie musi nic udowadniać. Liczę jednak, że zwyciężymy i trzy punkty przybliżą nas do pierwszego miejsca w tabeli na koniec fazy zasadniczej. Resovia to z pewnością nasz najgroźniejszy przeciwnik, z którym mecze zawsze stoją na wysokim poziomie a losy wyniku ważą się do końca - mówi przed sobotnim spotkaniem środkowy Skry, Daniel Pliński.

Skra przed środowym meczem będzie miała nie tylko przewagę psychologiczną nad Resovią, ale także przewagę w postaci własnych kibiców. Dodatkowo, mistrzów Polski do walki ma zagrzewać nowy nieoficjalny hymn, którego premiera będzie miała miejsce właśnie w czasie sobotniego spotkania. Wzorem kibiców Legii Warszawa, którzy śpiewają "Sen o Warszawie", czy Korony Kielce ("Dni, których nie znamy"), włodarze Skry postanowili, że hymnem zespołu będzie piosenka Lady Pank "Zawsze tam gdzie Ty".

Początek spotkania w sobotę o godz. 14.45. Serdecznie zapraszamy na relację live z tego spotkania do naszego portalu.

Źródło artykułu: