Siatkarskie szachy dla Dąbrowy - relacja z meczu Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Centrostal Bydgoszcz

Ostatnio żaden klub siatkarski w Polsce nie ma tak dobrej prasy jak dąbrowski Tauron MKS. W lidze - zwycięstwo za zwycięstwem, siatkarki grają widowiskową i, co najważniejsze, skuteczną siatkówkę, a do tego dochodzi pamiętne zwycięstwo w trzech setach nad krasnodarskim Dynamem w półfinale Pucharu CEV. Żeby potwierdzić swoją doskonałą dyspozycję, zawodniczki z klubu z Dąbrowy Górniczej musiały pokonać uważany za kandydata do medalu w Pluslidze Kobiet Centrostal Bydgoszcz. Piotrowi Makowskiemu nie pomogły przeprowadzane raz po raz zmiany, gospodynie po raz kolejny nie dały szans swoim rywalkom i udowodniły, że teraz mogą śmiało stawać do walki o ligowe laury.

Pierwsze spotkanie obu zespołów zakończyło się sędziowską kontrowersją, która zaważyła na końcowym rezultacie spotkania (przypomnijmy: w piątym secie wspomnianego meczu Agata Pura otrzymała za dyskusje z sędzią żółtą kartkę, co poskutkowało stratą punktu i wygraną Centrostalu 19:17). Przed spotkaniem można było przypuszczać, że wspomnienie tego nerwowego wieczoru dodatkowo zmobilizuje gospodynie do wywalczenia trzech punktów.

Początek spotkania należał jednak do bydgoszczanek - pierwsza akcja to as serwisowy przyjezdnych, kolejne piłki zaś to lepsza gra drużyny Piotra Makowskiego w bloku (1:4). MKS-owi brakowało skutecznego wykończenia, a sytuację dodatkowo rozognił błąd sędziego, który nie zauważył, że po ataku Szczurek piłka trafiła w boisko. Kryzys nie trwał długo - skuteczne serwisy Ivany Plchotovej i Agaty Pury wyprowadziły dąbrowianki na prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (8:7). Niedawne pogromczynie bielskiego Aluprofu zaczęły psuć pojedyncze ataki, spóźniały się w obronie i to sprowokowało ich szkoleniowca do wzięcia czasu. Żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć na parę punktów, ponieważ po serii udanych akcji przydarzały im się proste straty punktów (12:12). W drużynie z Dąbrowy ciężar w ataku spadł na Szczurek i to właśnie ona raz po raz przedzierała się przez zasieki obronne rywalek. W szeregach przyjezdnych nie zawodziły Patrycja Polak i Charlotte Leys, ale to było za mało na dąbrowianki i nie zmieniły tego nawet niezwykle częste jak na pierwszy set zmiany w składzie Centrostalu. Dzięki atakowi blok - aut Kowalkowskiej przyjezdne doszły na jeden punkt (21:20) i końcówka seta toczyła się punkt za punkt. Ostatecznie, dzięki mądrej grze MKS-u w wybloku i ofiarności w obronie gospodynie zakończyły seta do 22.

Bydgoszczanki zmobilizowały się w grze obronnej i dzięki temu w drugim secie kibice na Hali Centrum mogli oglądać długie akcje - większość z nich, mimo piorunujących ataków Leys, na korzyść dąbrowianek - (4:2). Dobre spotkanie rozgrywała libero Krystyna Strasz i to jej obronom dąbrowski MKS zawdzięczał świetny start w drugiej partii. Blok bydgoszczanek był bezradny wobec Elżbiety Skowrońskiej i jej pewnej ręki w ofensywie, poza tym dąbrowskie środkowe radziły sobie z Polak (9:6). Kolejny okres przewagi Centrostalu przyniósł wyrównanie stanu punktowego obu zespołów; nie było mocnych na ataki z obejścia Leys i blok Ivany Plchotovej. Gdy wydawało się, że taki stan rzeczy potrwa dłużej niż parę akcji, w szeregi przyjezdnych wkradło się rozkojarzenie, co pozwoliło Zagłębiankom na parę punktowych piłek (20:15). Niewesołą sytuację znów ratowała Polak, dołączyła do niej Katarzyna Mróz, ale gospodynie kontrolowały końcówkę tej partii i doprowadziły rękami Joanny Szczurek do jej dobrego dla siebie końca (25:20).

Po tak dobrej grze dąbrowiankom pozostało dokończyć dzieła w secie trzecim. Początek zapowiadał się obiecująco - po efektownym bloku Małgorzaty Lis było już 3:1 dla gospodyń. Rywalki nie pozostawały jednak dłużne i po kolejnym skutecznym zbiciu Polak oba zespoły zaczęły kolejną partię siatkarskich szachów. Zaczęły mylić się Szczurek i Skowrońska, co pozwoliło bydgoszczankom na uzyskanie nieznacznego prowadzenia (7:8), szybko jednak straconego po błędnych decyzjach Patrycji Polak i Joanny Kuligowskiej. Scenariusz tego seta był taki sam jak poprzednich: nieznaczne wyjście na prowadzenie jednego z zespołów, potem doprowadzenie do remisu. Na drugiej przerwie technicznej prowadził Tauron MKS, głównie dzięki szczelnemu blokowi i niekończeniu ataków przez atakujące rywalek. Trener Makowski nie szafował już składem tak, jak wcześniej, ale i ta metoda nie pomogła jego zespołowi w odparciu siły ofensywnej gospodyń. Nawet pojedyncze, udane akcje bydgoszczanek (w których prym wiodły jak zawsze Polak oraz Mróz) nie mogły zmienić nadchodzącego nieubłaganie wyroku. Ten zaś brzmiał: zwycięstwo dąbrowskiego MKS-u w ostatnim secie - wprawdzie nie zostało ono wywalczone łatwo i przyjemnie (Centrostal obronił cztery piłki meczowe), jednak liczył się wynik i kolejne punkty w ligowej tabeli (25:22).

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Centrostal Bydgoszcz 3:0 (25:22, 25:20, 25:22)

Tauron MKS: Agata Pura, Joanna Szczurek, Małgorzata Lis, Lucie Muhlsteinova, Elżbieta Skowrońska, Ivana Plchotova, Krystyna Strasz (libero) oraz Aleksandra Liniarska, Natalia Kurnikowska

Centrostal: Monika Naczk, Ewa Kowalkowska, Katarzyna Mróz, Kinga Zielińska, Mary Spicer, Charlotte Leys, Marta Kuehn-Jarek (libero) oraz Jana Sawoczkina, Patrycja Polak, Sylwia Pelc, Agata Skiba, Joanna Kuligowska

MVP: Elżbieta Skoworońska (Tauron MKS)

Sędziowie: Piotr Skowroński (sędzia główny), Zbigniew Wolski

Widzów: 1600.

Komentarze (0)